• Kocham to! 3
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Bolesław Kirianóo von Hohenburg

Obywatel Federacji
  • Postów

    756
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Ostatnia wygrana Bolesław Kirianóo von Hohenburg w dniu 27 Kwietnia

Użytkownicy przyznają Bolesław Kirianóo von Hohenburg punkty reputacji!

4 obserwujących

O Bolesław Kirianóo von Hohenburg

Ostatnie wizyty

1 995 wyświetleń profilu

DANE UŻYTKOWNIKA

ID Paszportu

Data przyjazdu

Podpis

Bolesław Kirianóo von Hohenburg

Spiker Kongresu Federacji Nordackiej

1174.png100464293790614696.png

"Gdy gardzisz mszą i pierogiem: Idźże sobie z Panem Bogiem! A kto prośby nie posłucha: W imię Ojca, Syna, Ducha!"

 

Osiągnięcia Bolesław Kirianóo von Hohenburg

Mentor

Mentor (12/17)

  • Maszynka do pisania
  • Popularny
  • Roczek
  • Miesiąc później...
  • Oddany

Najnowsze odznaki

340

Reputacja

  1. Kirianów, wedle dawnej pisowni także Kirianowo - miasto przemysłowe w zachodniej części Lenna Rzeczna Puszcza w Bornfoście, pozostające w obrębie tzw. Noxyrskiego Okręgu Przemysłowego którego jest drugim największym miastem (po Noxyri). Liczy sobie około 154 tys. mieszkańców (dane na rok 2022) i jest największym skupiskiem Kiriańczyków na wyspie. Naród ten założył Kirianów i do dziś stanowi około 2/3 ludności. Osada Kirianowo założona została na początku 1911 przez kiriańskich kolonizatorów-skazańców, którzy dotarli na wyspę z polecenia Cesarza Abachazji Jakuba II. Na pytanie co ich tam sprowadzało i w jakich okolicznościach większość z nich do Kirianii powróciła odpowiada artykuł opublikowany na Uniwersytecie Kiriańskim, więc zainteresowanych odsyłam tam właśnie. Dla historii tejże osady ważne jest natomiast, że w przeciwieństwie do innych, większych miast założonych przez Kiriańczyków, Kirianowo znajdowało się dosyć daleko od brzegu i jego mieszkańcy w zdecydowanej większości nie wrócili do ojczyzny w czasie Zrywu 1912 tylko zostali wśród Norweglandczyków, którzy cenili ich umiejętności wydobycia i obróbki metali. W region ten poczęli ściągać rzemieślnicy, robotnicy i kowale z całej Rzecznej Puszczy, zazwyczaj nie mogli się jednak osiedlić w samym Kirianowie, ponieważ jego mieszkańcy przede wszystkim cenili sobie czystość narodową i traktowali miasto jako bastion swojej tożsamości etnicznej. Pomimo tego wciąż rejon ten był najkorzystniejszy dla wszelakiej maści fachowców, dlatego zakładali oni miasta i miasteczka na południe od Kirianowa, w dolinie pobliskiej rzeki. Tak właśnie w latach 20. XX wieku zaczęła powstawać nastawiona na przemysł aglomeracja, nazwana później Noxyrskim Okręgiem Przemysłowym. Wtedy jednak nikt ani myślał go tak nazywać, bowiem sama Noxyra przeżyła wzrost znaczenia dopiero w latach 40., częściowo wygryzając Kirianów z pozycji lidera regionu. Przez długi czas oba miasta rywalizowały ze sobą, jednak miasto Kiriańczyków było z góry skazane na porażkę, ponieważ wciąż nie pozwalali zamieszkać u siebie prawie nikomu z zewnątrz, a etnicznie kiriańska populacja miasta przeżywała kryzys demograficzny. Kirianów otworzył się na masowe przybywanie "nowych" dopiero w 1959, co spowodowało drugi już w tej historii boom rozwoju, ale było za późno: Noxyra miała znacznie większe znaczenie i wkrótce potem ona właśnie została stolicą okręgu przemysłowego, ustanowionego przez władze samorządowe Rzecznej Puszczy w 1970. W Noxyrskim Okręgu Przemysłowym panowało inne prawo podatkowe, pozwalające na korzystniejszy handel, co miało motywować do dalszego rozwoju regionu, a tym samym wzrostu znaczenia Rzecznej Puszczy na forum bornfosckich lenn. Dziś Kirianów jest nieco zapomnianym miastem, bez zachwycającej architektury czy średniowiecznych zabytków, a największą jej atrakcją są, tak, Kiriańczycy, którzy chętnie wystąpią w tradycyjnych strojach ludowych w zamian za pieniądze turystów, ledwo bowiem wiążą koniec z końcem i są obecnie dosyć zmarginalizowaną grupą. Pomimo, że stanowią ponad połowę ludności miasta, wiele z nich nie przyznaje się na co dzień do swojego niezwykłego pochodzenia i udaje Norweglandczyków. Coraz popularniejszy staje się również trend powrotu do Kirianii teraz, kiedy Bornfost i Korona są w jednym państwie, a nawet w tej samej prowincji.
  2. Budowa postępowała. Bardzo szybko okazało się, że magazyny przyjaznych PKK amatorskich i kiriańskich przedsiębiorstw nie są bez dna. Najpierw przestały napływać materiały najwyższej jakości, później zaczął być problem nawet z surowcami zanieczyszczonymi innymi substancjami. Te najgorsze były pod wpływem ogromnych temperatur przetapiane i łączone ze sklejką i paroma innymi rzeczami, aby dalej stanowiły solidny materiał na Święty Mur. Pomimo tych trudności prace się posuwały i to na całej długości. Wkrótce jednak cały czas obecny na miejscu Dariusz Tromp, doradca Patriarchy Borysa i z jego woli koordynator całego przedsięwzięcia (wygryzł z tej roli Janusza Byjtena) musiał sprowadzić ze stolicy oddziały Łupieżczej Armii Kirymu aby czuwała przed ścianą po stronie Voxlandu. Wszelkiej maści opozycjoniści, ofiary absolutystycznego monarchy z Voxu, czy zwykli przestępcy przekazywali sobie najwidoczniej wieść, że już niedługo nie będzie jak uciekać - teraz albo nigdy. Próbowali się więc przedzierać przez wciąż liczne wyrwy w Świętym Murze, zastraszając przy okazji robotników. Większość udało się przerzucić spowrotem do Królestwa Voxlandu tuż po jego opuszczeniu, a za resztą posyłano listy gończe. Niektórym prawdopodobnie udało się uciec obławie i przedostać do któregoś z portów, aby następnie uciec do Sarmacji czy Winkulii, był to jednak koszt, który Kirym musiał ponieść, aby raz na zawsze zażegnać problem kłopotliwego sąsiada.
  3. To nie całkiem tak. Nie porzucamy forum - centrala w znacznej większości będzie się na nim opierała - ale przenosimy oddolną narrację na serwer i tworzymy atrakcyjny system waluty za pisanie itp.
  4. Wszyscy uprawnieni oddali swój głos, w związku z czym głosowanie kończę. ZA głosowało 2 Kongresmenów, 1 był PRZECIW, 0 WSTRZYMAŁO SIĘ. Informuję, że Kongres udzielił wotum zaufania wobec rządu Leonida Repulijskiego. Zważając na artykuł 7 Regulaminu Kongresu, posiedzenie zamykam. Dziękuję za udział w obradach.
  5. Z przykrością stwierdzam, że czas na pytania się skończył. Regulamin Kongresu nie przewiduje przedłużania tych 24 godzin, w związku z czym musimy pozostawić ostatnie dwa pytania bez odpowiedzi. Trzymam kciuki za Kongresmena @Piotr Jankowski, że uzyska odpowiedź drogą prywatną. Następuje teraz głosowanie nad przyznaniem wotum ufności rządowi @Leonid Repulijski. Głosować można jak zwykle ZA, PRZECIW, albo WSTRZYMAĆ SIĘ.
  6. - Mur! - krzyknął Patriarcha Borys zaraz po przebudzeniu - Potrzeba nam muru! - powtarzał sobie, jedząc śniadanie. To żądanie nie opuściło staruszka nawet po porannej mszy (tym razem wspominali św. Yuliię), posłał więc po swoich doradców, umawiając z nimi spotkanie późnym popołudniem. Do jego rozpoczęcia miał już świetny plan w głowie. Wybudują mur, długi, gruby, z wieżyczkami strażniczymi. - ...i wtedy, jak go zbudujemy, Jahwe nam pobłogosławi. - zakończył z zadowoleniem, orientując się, że spotkanie jeszcze się nie zaczęło, a on mówił sam do siebie. Powtórzył to więc swoim pomocnikom. - A gdzież ten mur? - pytali. Rzeczywiście dobre pytanie, jak przyznał w duchu Borys. Co prawda on znał na nie odpowiedź a oni mogli się łatwo domyślić, ale ze względu na łagodne usposobienie postanowił łaskawie im tą oczywistość uświadomić. - Z Voxlandem, na granicy z Voxlandem... - mamrotał, chodząc w tę i z powrotem - Dość już prześladowań Kiriów w tym kraju. Dość fałszowania statystyk nt. liczby wiernych PKK! Pokażę Królowi Joahimowi, że z Wielkim Kirymem się nie zadziera... Jeszcze będą żałować, że nie chcieli nam przekazać pikseli z ruinami miasta Kirym. Nikt się nie przedostanie. Nikt! - tu klasnął z zadowoleniem. Konsultacje się skończyły, a jego podwładni musieli zacząć planować, jak najlepiej wypełnić polecenie i wybudować Święty Mur. Jasnym było, iż siły roboczej mieli dość. W kraju nie brakowało szczerze wierzących obywateli, którzy chętnie czynili dobrobyt w swojej ojczyźnie, chociażby w ten sposób, że wybudują mur, aby voxlandzcy imigranci uciekający od reżimu w Voxie nie mogli przedostać się do Marsylii. Prawdziwy problem był z materiałami. Państwo Kościelne Kirym utrzymywało się głównie dzięki korzystnym umowom handlowym, które zawierało z przychylnymi kiryzmowi państwami: Federacją Nordacką, Hawilandem i Eesti. Czasem nawet jakiś milioner wpłacał pokaźny donejt na działanie aparatury teokratycznej. Skąd więc wziąć odpowiednie materiały, skoro takowych nie produkowano w Kirymie? Trzeba było się oczywiście zwrócić do któregoś z państw-dobrodziejów. Którego? Hawiland nawiedzały kolejne fale zabójczej realiozy, szybko sprawiając, że ulice były puste, podobnie jak portfele. Za Hawiland należało się modlić i udzielać wszelakiego wsparcia, a nie żebrać o materiały budowlane. W Eesti przedłużał się proces legislacyjny i nie było mowy o poważnych decyzjach gospodarczo-politycznych. Swoją drogą Państwo Kościelne Kirym dawno nie wypłacało funduszy na działalność jednej z eestińskich partii, Stronnictwa Kiryjskiego. Trzeba to nadrobić, ale to osobny problem... Federacja Nordacka: duże państwo, dogodne połączenie morskie, przychylne władze. Tak, to było to. Prawa ręka Patriarchy, mężczyzna nazwiskiem Dariusz Tromp, szybko wstukał numer do Bolesława Kirianóo von Hohenburga na swojej komórce, produkowanej jeszcze za czasów Zjednoczonego Państwa Westlandu i Voxlandu. Bolesław również był wierzącym kiryjczykiem, a przy tym pankirystą. Spikerowi Kongresu FN na rękę było istnienie Państwa Kościelnego Kirym i chętnie wspierał wszelakie inicjatywy na półwyspie marsylijskim. Minus był taki, że trzeba było się wykazać wybitną umiejętnością języka wspólnego, aby się z nim porozumieć. - Hello my friend, Dariusz here. - Oh, hi. I'm freee now. Now we can talk, now. - Cool. I want to build a great wall. - Mr. Tromp, nooooooo! No again in my house! - No lol. In the border with the Voxland of Kingdom. - Loool men! What's a dude! No way - I want materials for Holy Wall. - Ok! Wszelakie formalności poszły bardzo szybko i już tej samej nocy pierwsze ciężarówki z Amatorii poczęły zjeżdżać do portu w Kirianopolu, aby następnie być wysyłane do Marsylii. Władze Voxlandu nie zostały poinformowane o całym incydencie, ale to szczegóły. Niech żyje wieczna Krucjata! Dariusz Tromp i Wszechminister Kirymu Przemysław Dżarnek idą wzdłuż pierwszych parudziesięciu metrów Świętego Muru.
  7. Dla osób znających motywacje przyświecające autorom konwencji jest być może oczywiste, co jest dopuszczalne, a co nie i jaki trzeba mieć status aby legalnie tworzyć na terenie Bialenii mikronację, ale dla szerszej publiki niezbyt. Moje oburzenie wynika również z daleko idącej wybiórczości w działaniach Paktu. W Brodrii zmusza on nową mikronację do zmiany nazwy celem szanowania dorobku brodryjskiego, a w Bialenii wręcz przeciwnie - zachęca, aby takie państewka powstawały. Tak, wiem, że w tym pierwszym przypadku nie wypowiedział się oficjalnie Pakt, za to zrobili to jego najważniejsi członkowie. Pewnie w końcu do tego dojdzie, ale nie jest to dla nas kwestia wagi państwowej. Co takiego wcześniej zbywaliśmy ciszą? Myślałem, że to FN cancelowano...
  8. Dziękuję za sprawne wygłoszenie exposé. Teraz następuje czas na zadawanie pytań przez Kongresmenów (24 godziny). Ja będę pierwszy: jaka będzie strategia Rządu FN w sprawach pozanordackich, tzn. czy będziemy jako Federacja starać się uchodzić za milusińskie neutralne państwo apelujące o pokój w każdym niedotyczącym nas bezpośrednio konflikcie, czy zawiążemy sojusze z którymś z bloków i będziemy go wspierać? Chodzi mi tu o naprawdę dalekie konflikty, jak np. dreamlandzko-sarmacki.
  9. https://forum.bastionpollin.pl/viewtopic.php?t=459 W telegraficznym skrócie: Dawny obywatel Bialenii postanowił reaktywować swój islamski twór w Bialenii, a Pakt Bundżadarski przymyka oko na własne postanowienia. Nawet Piotr Romanow, wielki obrońca martwych tytułów nie ma problemu z zajęciem Bialenii przez nową mikronację.
  10. Wszyscy uprawnieni oddali swój głos, w związku z czym głosowanie kończę. ZA głosowało 3 Kongresmenów, 0 było PRZECIW, 0 WSTRZYMAŁO SIĘ. Informuję, że @Piotr Jankowski zdobył wymaganą ponad połowę głosów i uzyskał urząd Vajs-Spikera. Gratulacje. Następnym punktem obrad jest exposé Premiera desygnowanego przez Pana Prezydenta, w tym przypadku @Leonid Repulijski. Ma na to 48 godzin. Za zgodą Kongresu wyrażoną poprzez deklarację połowy Kongresmenów, czas ten można wydłużyć do maksymalnie 4 pełnych dób (96 godzin).
  11. Czy jesteś za przyjęciem Kongresmena Piotra Jankowskiego na stanowisko Vajs-Spikera? ZA [X] PRZECIW [] WSTRZYMUJĘ SIĘ []
  12. W związku z zadeklarowaniem się wszystkim Kongresmenów przechodzimy do głosowania nad kandydaturą kolegi @Piotr Jankowski. Głosować można ZA, PRZECIW, albo WSTRZYMAĆ SIĘ od głosu. Proszę o wypełnienie poniższego formularza głosowania.
  13. Dziękuję kolegom Kongresmenom za wyrazy wsparcia. Punkt 2 artykułu 4 Regulaminu Kongresu stanowi, iż jeśli na urząd Spikera zgłasza się tylko jedna osoba, obejmuje go ona bez przeprowadzenia głosowania. Przekazuję więc samemu sobie obowiązki i możemy przejść do kolejnego punktu obrad, wyboru Vajs-Spikerów. Ustawowy czas zgłoszeń to maksymalnie do 48 godzin (28.04.2024, ok. 18:57).
  14. Przechodzimy do kolejnego punktu obrad, a więc zgłoszeń na urząd Spikera. Zgłoszenia trwają 48 godzin od chwili publikacji tego posta, ale można skrócić ich czas, jeśli wszyscy Kongresmeni zadeklarują, iż chcą/nie chcą kandydować. Jednocześnie składam swoją kandydaturę na ten wysoki urząd.