• Kocham to! 3
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Joachim Cargalho

Freutreggër
  • Postów

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Joachim Cargalho

  1. Dzień dobry, cieszę się, że obrady Sejmiki Ulenskiego w końcu ruszyły i to z taką pompą. Zaproponowany przez Panią Marszałek temat, może prowadzić do niekończących się dyskusji, bowiem wolności, którą tutaj tak zachwalcie nie można zamknąć w żadnych ramach. W kwestiach obywatelskich, pragnę zaznaczyć, że dopóki istnieje Edelweiss, nigdy nie sięgnę po paszport muratycki, bowiem moje wirtualne serce, odkąd tu jestem - a trochę jestem - zawsze przybiera wyłącznie jedne barwy. Tym razem są to kolory sztandaru Edli. Do meritum i pytania co myślę. W tych wszystkich dyskusjach pewnie już zauważyliście, że jestem raczej typem, który nie lubi się ograniczać i wszelkie akta prawne powinny być ograniczone ilościowo do minimum, zaś merytorycznie jak najbardziej konkretne, z miejscem do interwencji dla najwyższego przedstawiciela władzy. To bardzo ułatwia sprawę. Tak samo powinny działać Freuty. Zahaczacie tutaj o otwarcie się na innych. Oczywiście tak też będzie i choć może obecna narracja nie pokazuje tego, to na pewno w przypadku freutow Isabelli i Sophie, na pewno będzie to bardziej przejrzyste i zachęcające. Na pewno i nasze działania będą wychodziły poza ramy freutów.
  2. Wznówmy obrady, gdy będą gotowe projekty ustaw. Dodatkowo, sugeruję wprowadzić zmiany w ustawach odnoszących się do funkcji posła na sejm i dodać tam zapis, iż Freutreggerzy mogą tę funkcję sprawować bez znaczenia czy posiadają obywatelstwo, czy też nie. Jeśli natomiast chcecie się nieco zabezpieczyć, to można rozwiązać to w ten sposób, że Prezydent może nadać mandat Freutreggerowi.
  3. Jeśli chodzi o denominację, to jest właśnie to, o czym pisałem wcześniej. Muratyka musi się nauczyć żyć z ilością pieniądza w obiegu jaka została w tym momencie wyprodukowana. Nie znam cen jakie był wcześniej, jednak dzisiaj wszystkie muszą być oparte o nowe realia finansowe. Nie musimy tego normować prawnie. Wszystko powinno wyjść w miarę naturalnie na podstawie relacji popytu i podaży.
  4. Słaby jestem z geografii, dlatego też, czy mógłby ktoś wymienić kraje, które leżą na Nordacie? ^^
  5. Panowie i Panie, prawda jest taka, że im mniej pieniądza jest w obiegu, tym większą wartość on ma . Więc jeśli do dyspozycji mieszkańców Muratyki jest powiedzmy ~30 000 jordów, to jeden jord jest dużo bardziej wartościowy, niż gdyby było ich 30 000 000. Natomiast, jeśli ciężko Wam się obracać w rzeczywistości tak małej ilości środków pieniężnych, warto porozmawiać z @Helwetyko możliwości dodrukowania pieniądza, by w budżecie państwa mieć ich określoną ilość. Dopóki ten system startuje, takie korekty nie byłyby jakimś zachwianiem dla niego, choć w mojej opinii do wzoru określania kursów tam, należałoby dodać ilość pieniędzy danej waluty na rynku. Patrząc całościowo na plany budżetowe Muratyki, podział 2/3 i 1/3 jest w porządku. Kwoty do ustalenia po określeniu faktycznego stanu rachunku głównego.
  6. Plany Uleńskie w tych obradach pojawiają się dlatego, iż w innym temacie, w którym rozmawialiśmy już pośrednio o budżecie, zapotrzebowanie na poznanie tych planów pojawiło się. Przechodząc do spraw budżetowych. Na razie zakładamy, ze to Freuty będą generować najwyższą aktywność, a więc te środki koniec końców należy przerzucić im. Natomiast jeśli obecny budżet jest Wam za mały, może warto porozmawiać z Helwetykiem i dodrukować odpowiednią kwotę startową. Państwo nie wypłaca na razie żadnych większych wynagrodzeń i jedyna ich użyteczność byłaby w przypadku ewentualnych nagród, dlatego rzeczywiście należy pozostawić jakąś część w kasie państwowej (Nagrody zaś sugeruję przyznawać nam uznaniowo 😄 ). Dzieląc te środki należy zastanowić się czy będą one aktywniejsze we skarbie państwa, czy we freutach. Oczywiście, proszę nie łączyć aktywności z rozdawnictwem!
  7. Freut Umel, 11.11.2022 Obowiązki Freutreggera przeplatał z wieloma innymi zajęciami, które wykonywał nie tylko na ziemiach Muratyki. Ludzie, którzy zostali mu przydzieleni do pomocy w zarządzaniu, byli zakorzenieni w tym rejonie, a miasto znali jak własną kieszeń. Tym bardziej zastanawiająca była zmowa milczenia na temat dziwnych wydarzeń mających miejsce w okolicy. Ludzie byli tutaj przygnębieni i zastraszeni, a pojawienie się obcego przybysza prowadziło do natychmiastowych ucieczek i zamykania się w swoich domach. Ludzie nie rozmawiali tutaj na ulicach, nie przesiadywali w kawiarniach i wydawać by się mogło, że zupełnie zapomnieli czym jest życie towarzyskie. Kto przebywał dłużej na zewnątrz, uważany był za dziwaka, albo... sprawcę tych wydarzeń. Spokój i atmosfera jakie zapanowały na zewnątrz, po wydarzeniach minionego miesiąca, były relaksującą odskocznią od napiętych dni, kiedy to Joachim obejmował urząd. Dotąd ulice, po których przetaczały się wyłącznie zadrukowane kartki gazet, które zostały porwane przez wiatr, zaczęły zauważać życie. Ludzie przemieszczali się w nieco wolniejszym tempie, choć nadal nie mogli wyzbyć się przyzwyczajeń krycia się za obszernymi kołnierzami swoich prochowców. Wszedł do biura, w którym nadal siedzieli ci sami mężczyźni, którzy przyjęli go miesiąc wcześniej. Brak okien w głównym pomieszczeniu powodował kotłowanie się dymu, który raz za razem gęstniał, podczas wypalania kolejnego papierosa. - Czy coś się wydarzyło podczas mojej nieobecności? - zapytał nie udając zdziwienia. Choć nie wiedział o Freutcie zbyt wiele, odmiana ta była dla niego wielkim zaskoczeniem. Mężczyźni odpowiedzieli mu, że problem sam się rozwiązał zaraz po tym, jak oskarżone kobiety zostały przekazane w odpowiednie miejsce. - Czyli jednak były winne? - dopytywał. - Chciałbym z nimi porozmawiać. W końcu będę mógł zobaczyć to więzienie - stwierdził. Przewodnicy jednak zdecydowanie zostali wprowadzeni w zakłopotanie. - Obawiam się, że nie będzie to możliwe... - powiedział jeden z nich. Joachim poczuł wyraźną irytację kolejnym problemem, zapytał jednak spokojnie - Dlaczego? - Bo wezwał je Markus... - skwitowali.
  8. Szanowni Państwo, położenie Rammsteinfreutu rzeczywiście daje tutaj pole do narracyjnego stymulowania aktywności w całej Muratyce. @Femme Mysterejuż rzuca propozycje współpracy z instytucjami zajmującymi się produkcją zbrojeniową, więc też przy podziale środków warto mieć na uwadze ewentualne środki, które faktycznie mają szanse się przemieszczać. Nawet z narracyjnego punktu widzenia, Freut nastawiony na kreowanie się jako militarny bastion Muratyki, powinien rzeczywiście otrzymywać spore dotacje, które mógłby wykorzystywać na umocnienia swojej pozycji. Alawancja i Nowogród zostały również przedstawione. Oczywiście, ich rozwój będzie rozłożony w czasie, jednak tak jak Pani Augentrost zapowiedziała, na te obszary również są już zarezerwowane jakieś plany. No i Freut Umel, na jednej z wysp chciałem umieścić więzienie, do którego zapraszam oczywiście i zachęcam do przysyłania tam jakiś złoczyńców. Natomiast prowadzę wątek narracyjny w sposób taki, by jeszcze nie zdradzać rzeczywistych zamiarów co do drugiej z wysp, które w są dosyć strategicznym miejscem dla całego planu. W zamierzeniu, Umel ma być miejscem, który swoją kulturą będzie oddziaływać na pozostałe Freuty, a stworzone tam struktury być może będą przenikać do świadomości mieszkańców Muratyki. Ma się to bronić narracyjnie, choć będzie przedstawiane raczej w szarych barwach. I teraz odnośnie budżetu państwa: Zdecydowanie środki z kasy państwowej powinny trafiać do Ulenów, natomiast właśnie chyba po to są sejmiki uleńskie, by sobie wewnętrznie dalsze sprawy roztrząsać. Dlatego też, czym niżej w podziale administracyjnym, tym bardziej zróżnicowane może być zarządzanie finansami. Prezydent przekazując je do Ulenów, daje im energię do działania, a one same decydują co z tą energią robią. Budżet w MBP zasila się poprzez aktywność na forum. Jeśli więc dotacje będą trafnie przekazywane i będą stymulowały aktywność we Freutach, kasa będzie się kapitalizować w skarbie państwa. A więc wydawanie tych środków jest inwestycją. Krajowe Zakłady Zbrojeniowe i Kolej Państwowa mogą zdobywać środki w sposób narracyjny, jednak na razie największą szansę na to ma Stocznia, co było zapowiedziane już w wypowiedzi Lieselotte. Należy więc się zastanowić, czy poprzez narrację chcemy defraudować środki na konto Prezydenta, czy też jednak zaproponować jakiś podział pomiędzy prywatną własnością (oczywiście praca wymaga wynagrodzenia) a interesem skarbu państwa. Ta sprawa też jest mocno umowna. Zamknąłbym to kolokwialnie w stwierdzeniu, że wyjdzie w praniu. Zobaczymy jak będą się rozwijać Freudy. Chciałby, żeby te obrady dały nam jakieś konkretne rezultaty, dlatego zachęcam, by skierować tę dyskusję w odpowiednim kierunku, który pozwoli nam rzeczywiście zastanawiać się nad budżetem.
  9. @Waksmanzgrabnie wymigał się od odpowiedzi na zaczepki Lieselotte, by wydać opinię o Prezydencie de Espadzie. Możliwe, że sam bał się wyrażać zdania o nim na forum publicznym. No nic, Joachim nie mógł już dłużej przedłużać podróży i choć nie forsował tempa, bili już praktycznie u celu. Muratyckie drogi były mocno użytkowane, choć korki pojawiały się nader rzadko. - Mimo wszystko, następnym razem przydałby się pilot dla nas - powiedział i dodał - za chwilę to ustalimy - i zerkając w lusterko, uśmiechnął się. Pokonali posterunek stróża przed Sejmem i stanęli niemal przy samym wejściu do budynku parlamentu. - Ktoś już jest na miejscu? - dopytywał Waksmana, by ten spróbował to odgadnąć po zaparkowanych pojazdach. Ukradkiem spoglądał, jak @Femme Mysterepoprawia swój ubiór. Podszedł do niej, zamykając drzwi od pojazdu, które były nadal otwarte - Jest zniewalajaco - zapewniał.
  10. Oberhaupt zaznacza swoją obecność w każdym zakątku świata, więc również i na Nordacie ma szanse zyskać uznanie.
  11. - Jak to? Marcepanowe zarezerwowane? - dopytywał z udawanym rozczarowaniem. Zabrał więc inną losową i próbował rozpoznać jej smak. Lieselotte wypytwała Waksmana o szczegóły jego miejsca zamieszkania i zdawać by się mogło, że doskonale się przy tym bawiła. - Herr @Waksman, Pani Augentrost jako szefowa EdelBau na pewno pozwoli sobie ocenę Waszych zabudować i ich wystroju wnętrz - zaśmiał się. Drogi Muratyki były zdecydowanie inne niż edelweisskie bezdroża. Jazda nimi była zdecydowaną przyjemnością, a brak kodeksu drogowego pozwalał na dużą swobodę. Waksman dopytywał o aktualne ich położenie. Joachim roześmiał się pod nosem - Powinienem zwolnić, czy raczej przyspieszyć? - zażartował. W międzyczasie dało się słyszeć dźwięk rozwijanego papierka od kolejnej czekoladki. Zerknął w lusterko, szukając wzrokiem @Femme Mystere- Jak mniemam, marcepanowych już nie ma?
  12. - Poproszę kluczyki - powiedział pewnie w kierunku @Femme Mystere, gdyż zdecydowanie wolał mieć swoje życie pod kontrolą. Inaczej bywało, gdyby musiał wracać autem z jakiegoś bankietu, wtedy właściwie byłoby mu to obojętne. Teraz jednak nie miał wątpliwości, że ten układ będzie najlepszy. I pod względem bezpieczeństwa jazdy i pod względem zabezpieczenia wszelkich interesów. - Będziesz miała okazję opowiedzieć Herr @Waksmano swoich planach co do Freutu. Na pewno jest tego bardzo ciekawy - powiedział z tajemniczym uśmiechem. Nim jednak ruszyli, dopytał o konkretny cel podróży - To w końcu obradujemy w Ulenie, czy uderzamy na Sejm Muratycki? - dopytywał.
  13. No i w końcu zebrali się na Sejmiku Uleńskim, który tak długo był zwoływany. @Femme Mysterejak zwykle postawiła na wejście, które jest godne zapamiętania. I choć, zgodnie z niepisanym zwyczajem, zawsze pojawiają się jakieś małe problemy, to koniec końców spotykają się w końcu w miejscu docelowym. Auto terenowe idealnie oddawało charakter Freutu, którym zarządzała, a przywdziany strój zdecydowanie zapowiadał, iż obrady nie będą raczej czystą formalnością. Czarny płaszcz od czasu do czasu wyzywająco odsłaniał udo, zaś sam kostium podkreślał wszelkie jej walory. Cargalho uśmiechnął się na jej widok, bądź co bądź lubił te gierki. - Widzę, że przyjechałaś tu jak po swoje - powiedział nieco prowokująco, ostentacyjnie mierząc ją wzrokiem. Nie mógł jednak powstrzymać szczerego uśmiechu. @Waksmanruszył przodem, prowadząc ich na właściwą salę, oni zaś kroczyli za nim. Joachim, przeglądając swoje notatki, zagadywał jeszcze do Lieselotte - Zaczyna się ciekawa przygoda - rzekł jeszcze na podsumowanie. Chwilę później znaleźli się już w sali obrad.
  14. Nie będę ściemniał, ze znam Wasz porządek prawny, natomiast wątpię, by ktokolwiek działał tutaj ze złej woli. Ustawę o finansach można sporządzić i tak, powinna być ona krótka i zwięzła. Na ten moment myślę, że wystarczą rozporządzenia. Natomiast zamiast odwlekać te rozmowy na posiedzenia w Sejmie Muratyckim, Prezydent de Espada może zagościć na sejmiku uleńskim.
  15. Freut Umel, 8.11.2022 Pierwszy, spokojny miesiąc. Mgła nad miastem jakby rozeszła się, a do szarych płyt chodnikowych dopadały pojedyncze promienie słońca. Wydarzenia październikowego dnia, głęboko wryły się jednak w pamięć Joachima, który nadal nie do końca wiedział co tak naprawdę o tym sądzić. - Myślisz, że zabijamy dzieci? - krzyczała jedna z kobiet, które zostały uratowane przed samosądem. - A gdzie jest moje? Gdzie jest moja córeczka? Myślisz, że też ją zabiłam?! Szukam jej, cały czas jej szukam... - zalała się łzami, a jej postawa nie wyrażała niczego innego jak smutek, przygnębienie i rozczarowanie - tylko Wy nic nie robicie... - dodała cicho, a później już tylko szlochała. Pozostałe kobiety nie były tak skłonne do wypowiedzi, ale zdawać by się mogło, że spotkał je podobny los. - Dlaczego nas uratowałeś? - zapytała jedna, a on powoli wpadał w osłupienie... Nic nie było tam normalne. Nawet dziś, gdy sytuacja w mieście się uspokoiła, a na zewnątrz pojawiali się ludzie, nie mieli oni do siebie zaufania i łypali na siebie z dystansem. Więzi społeczne nie istniały, a organy ścigania w ogóle nie funkcjonowały. Porwane dzieci... - Jak mogą znikać dzieci, skoro one - do jasnej cholery - nawet nie wychodzą na ulicę? - pytał wtedy ludzi, którzy zostali mu przydzieleni do pomocy. Polecił im zająć się kobietami, kiedy sam musiał opuścić Freut, by zająć się innymi obowiązkami. Gdy wrócił, wszystko wydawało się inne...
  16. Zasięgnąłem informacji u Helwetyka odnośnie naliczania publicznej kasy. Okazuje się, ze jest ona zależna aktywności zweryfikowanych w stemplu osób. Tym samym, wysłałem wniosek o weryfikację, aby miało to realne odzwierciedlenie we faktycznej aktywności. No bo przecież chcemy freuty rozwijać.
  17. Ach, nie spodziewałem się takiego prezentu! Jestem bardzo zaskoczony, ale również uradowany. Pistolet, który na pewno będzie dobrze leżał w dłoni. Aż kusi, żeby go darzyć mocnym uściskiem. Dzięki!
  18. Pasek kolorystycznie jest okej, prędkość można zmniejszyć, natomiast czerwona kropka znika gdzieś w 1/4 paska. Pytanie, czy nie ma w ustawieniach opcji, by ją tam uwiązać?
  19. Ustawa o finansach mogłaby uporządkować pewne kwestie, natomiast bez niej zarządzanie finansami byłoby dużo prostsze. Tak naprawdę trudno obecnie ocenić funkcjonowanie banku Helwetyka, podobnie jak ciężko ocenić jakiekolwiek wydatki publiczne. Natomiast w tym momencie jednym rozporządzeniem, możesz zarządzać budżetem, Prezydencie, bez zastanawiania się czy jest to zgodne z ustawą. Można byłoby poszukać jakiś procentowych rozwiązań budżetowych i dzielenia według zaangażowania, jednak to też jest dzielenie skóry na niedźwiedziu. Jestem natomiast przekonany, że jako zarządcy, doskonale poradzimy sobie z użytkowaniem środków i to właśnie jednostki samorządowe powinny w większości nimi dysponować. W tym momencie skarb Państwa posiada niecałe 25 tys. Nie wiem jakie zapotrzebowanie ma @Femme Mystereale chcąc umacniać linię brzegową, na pewno część tych środków powinna zostać przesunięta właśnie tam, choć pewnie i tak w części wróci z powrotem do skarbu państwa. Gdyby przed albo podczas sejmu padło chociażby stwierdzenie, że Ulen otrzyma od Państwa powiedzmy 15 tys, wtedy chętnie na sejmiku obradowalibyśmy nad dalszym rozdzieleniem tego. Dlatego też, w tym momencie, odradzałbym tworzenie kolosów prawnych , które mogą wyłącznie utrudniać zarządzanie państwem. Natomiast, gdyby była taka Wasza wola, to oczywiście służę radą w tym aspekcie.
  20. Oczywiście w tym miejscu nie mogło zabraknąć Joachima wraz z @Femme Mysterei @Heinz-Werner Grüner. - Ciekawe czy dadzą nam nacisnąć przycisk startu... - zażartował jak to miał w zwyczaju. Pogoda wyglądała na idealną, a więc nic nie powinno zakłócić startu rakiety. Prezydent @Albert Fryderyk de Espadazacierał już ręce, nie mogąc się doczekać tego widowiska. Oby wszystko poszło zgodnie z planem.
  21. Z takiego ekonomicznego punktu widzenia ciężko określić przełożenie wartości jorda na złotówki. Rozumiem uproszczenie i sposób zastosowania, jednak w systemie gratyfikacji za aktywność na forum, ciężko obliczyć średnią wynagrodzeń i na tej podstawie zastosować jakikolwiek cennik. Wszystko to powinno być oparte jedynie na aktualnej sytuacji ekonomicznej i założeniach gospodarczych Muratyki. Natomiast widzę, że Uleny mają swoje rachunki bankowe. Na Sejmiku będziemy musieli pochylić się nad sprawą założenia rachunków również dla Freutów. @Femme Mystere@Waksman
  22. Protokół dyplomatyczny odłożyli gdzieś na bok i pozwolili sobie na chwilę swawoli wobec siebie, jednak gdy nadszedł czas defilady, stonowali swoje zachowanie bacznie obserwując przemieszczające się jednostki. Piechota wraz z dywizjami zmechanizowanymi prezentowały się znakomicie. Byli pewni, że na ulicach zostały zaprezentowane najnowsze egzemplarze, na których ledwo co przeschnął lakier. Cargalho nie spodziewał się jednak, iż również pobliska rzeka stanie się miejscem defilady. Tam, z kolei pojawiły się okręty wojenne... Widok ten zdecydowanie rozemocjonował @Femme Mystere, z wielką uwagą obserwowała jednostki wojenne. Rammsteinfreut dopiero co budził się do życia, jednak wiedział jakie ambicje ma jego zarządczyni. - Jestem pewien, że tak właśnie będzie - odpowiedział w równie poważnym tonie. Wiedział, że plany, które sobie wyznaczyła prędzej czy później zostaną zrealizowane, zgodnie z jej naturą. - Wody mórz będą Twoje, po sam brzeg - dodał, puszczając oko. Wiedział bowiem, że nie musi niczego dalej dopowiadać. Chwilę później, nad ich głowami zaprezentowane zostały maszyny lotnicze, a dalej przeszli do przemówień. @Albert Fryderyk de Espadawręczył im Ordery Ambasadorskie, co było kolejnym zaskoczeniem. Gdy otrzymywał swój, pozwolił sobie powiedzieć dwa zdania gratulacji, gdyż doskonale wiedział, iż tym razem nie będzie mógł sobie pozwolić na oficjalne mowy - Panie Prezydencie, dziękuję za to wyróżnienie i gratuluję kolejnego jubileuszu. Jest ogromnym zaszczytem dzielić czas i działania z tak zasłużonymi obywatelami mikroświata. Koribia i Muratyka są jego bardzo ważnymi elementami. Niech tak będzie cały czas! A później wrócił na swoje miejsce zerkając na order @Femme Mysterei upewniając się, że na pewno mają identyczne. @Alfred Fabian von Tehen-Dżeknie został doprowadzony do Trybuny Honorowej przed defiladą, dlatego musiał się teraz wdrapywać na podest, by złożyć oficjalne gratulacje. Podwładny Księcia Arkadiusza reprezentował tym razem Winkulię, a jego przemówienia na pewno trafiło do zebranych Koribijczyków. @Heinz-Werner Grünerzostał oklaskany najgłośniej, nie tylko dlatego, że Joachim czuł się zobowiązany do żywiołowego aplauzu wobec przemówienia Oberhaupta, ale również z powodu jego treści, pod którą mógłby się i on podpisać. Gdy już wszyscy się wypowiedzieli, można było nareszcie zluzować nastawienie i wrócić do mniej zobowiązujących rozmów. Chwilę później dowiedzieli się o planowanym starcie rakiety. - Czy rakiety wynoszące satelitę będą lądowały na ziemi, czy raczej przewidywane jest ich rozbicie? - dopytywał przy okazji.