Kamiljan de Harlin

To brzmi na lukratywną ofertę. Jednak w życiu oprócz pieniędzy liczą się wartości niematerialne. Obawiam się, że niezgodne z naszym kodeksem etycznym byłoby wspieranie finansowo lewicowych ideologów... Chyba że wykładacie na stół naprawdę duże pieniądze - wtedy możemy się zastanowić nad umową handlową.

Nie mamy uprawnień, aby edytować cokolwiek związanego z kontem jakiegokolwiek administratora - włączając w to nas samych. Przecież nie trudzilibyśmy się składać ten wniosek, gdyby można było to zrobić samemu.

Można, pod nadzorem ochroniarzy i po wyrażeniu zgody na przeprowadzenie kontroli osobistej przez ochronę po skończeniu odwiedzin. Obowiązują nas wysokie standardy bezpieczeństwa w związku z częstymi rabunkami.

Plantację założył nieznany kugarski biznesmen w 1928 roku. Dzięki eksportowi opium do okolicznych państw i sprzedaży na rynku lokalnym dorobił się fortuny. Plantacja była sukcesywnie rozszerzana, a obecnie jej obszar zajmuje powierzchnię liczącą 206 hektarów. Przez cały okres swojego funkcjonowania zapewniała lokalnej ludności świetnie płatną pracę. Właściciel zmarł bezpotomnie w roku 2020. Plantacja przeszła na własność westlandzkiej prowincji Taskasu. W 2022 roku została sprywatyzowana w licytacji, którą wygrał Kamiljan de Harlin. Zbiory w 2023 roku przyniosły 3523 kg surowego opium.

Mnie to pasuje. Powinniśmy siąść do stołu z Kiriańczykami i Norweglandczykami, aby wypracować formę mikronacji nowego formatu.

Najjaśniejsze Nordackie Konsorcjum Informatyczne, zwracam się z uprzejmą prośbą o nadanie mojej osobie rang: Mieszkaniec Westlandu, Rada Ministrów; oraz Bolesławowi Kirianóo von Hohenburg: Spiker, Rada Ministrów, Federalna Komisja Wyborcza.

Co nie postrzymało Winkulii od wydania noty dyplomatycznej nawołującej do ochrony prawa do samostanowienia narodów na byłym terytorium II Federacji Nordackiej, którego zrzekliśmy się na rzecz powstawania na nim nowych państw, ani przyjaciół z Bastionu od krytyki II FN za "uznawanie" tego tworu, a następnie przyjęcie tegoż samego znienawidzonego tworu państwowego na swoje forum?

Powtórzę to, co napisałem w kuluarach Discorda i dodam trochę post scriptum: Kiedy widzę, że inni ludzie tworzą mikronacje o formacie analogicznym do moich dawnych projektów i wychodzi im to znacznie lepiej niż mnie przed 5 latami, to aż zazdrość mnie zżera. Doctrina powstała w 2016 roku jako minecraftowe państwo. Najpierw na publicznym, niewłasnym serwerze, a następnie na wykupionym specjalnie dla niej hostingu. W najlepszym okresie mieliśmy 10 aktywnych graczy (obywateli) w jednym momencie na serwerze Minecraft. Budowliśmy wielkie miasta, mieliśmy roleplay polityczny, bloga i gospodarkę symulowaną. Z każdym rokiem po 2018 roku było coraz gorzej i aktywnościowo zdychaliśmy. Jak patrzę na te całe Osieki, które prężnie i potężnie działają, to przykro się robi człowiekowi, jak zda sobie sprawę jak Doctrina mogłaby wyglądać, gdyby została poprowadzona nieco inaczej. Człowiek był jednak zbyt młody i głupi by to dobrze rozpromować w mirkoświecie. Następnie był wielki flop w postaci grywalizowanego symulatora polityki w Cesarstwie Insulii. Wybory do insulijskiego senatu były narracyjne - rozstrzygane przez Mistrza Gry (pojęcie z TTRPG) na podstawie działań graczy, uczestników roleplayu. Pomysł jakoś nie zdobył zainteresowania Insulijczyków, a skoro był martwy, to wstyd było z nim wyjść do zagranicy, by zachęcić ludzi do udziału w zabawie. Po kilku latach człowiek widzi, jak Stany Zjednoczone Arkadii rozgrywają analogiczny format na forum Bastionu i nawet im to wychodzi. Z tym że tam nie ma Mistrza Gry, a wybory rozstrzygać ma algorytm liczący aktywność. Mam wielką ochotę przekuć tę zazdrość w ciężką orkę, pracę u podstaw i stworzenie nowego, otwartego dla ludzi formatu mikronacji. Imperiów Kiriów musi być tym, czym Hasseland dla Sarmacji - niezbiurokratyzowaną a sfabularyzowaną odskocznią dla centrali. Tym, czym mogła być Doctrina, gdyby otworzyła się na ludzi w 2018 roku, zamiast rozgrywać się w hermetycznej grupce. Tym, czym mógł być insulijski Senat, gdyby jego zasady funkcjonowania wytłumaczono lepiej i gdyby Mistrz Gry miał więcej pomysłów na wydarzenia. Siedzę w tych symulacjach państwa od 2016 roku. Z autopsji wiem, że forum to nudy nad nudami. Klepanie postów wypala człowieka. Z mirkonacji starego formatu robi się przykry obowiązek, praca po pracy w realu. Ludzie tylko narzekają na demograficzną zapaść, ale nie chcą się przyznać, że sami są jej winni. Roleplay kwitnie w najlepsze - na kanałach głosowych i tekstowych na Discordzie, w realowych grupkach prowadzących kampanie TTRPG, na psychoterapiach grupowych i na komunikatorach. To nie symulacja państwa wymiera - to fora same w sobie są martwe od lat. Fora każdego typu świecą pustkami - mikronacje nie będą wyjątkiem. Nie mówię jednak, że mamy rzucić to wszystko i pożegnać fora, tylko że możemy prowadzić państwo na wielu platformach jednocześnie. Współdziałanie discorda, forum i gierek online nie jest jakimś absurdem. Udowadnia to Osiek, udowadnia to Doctrina sprzed lat. To jak towarzysze? Pomożecie?

Totalna tragedia. Jeszcze dwie kolejki temu Westland miał najwięcej punktów w grupie. Porażka z Wandystanem i remis w rewanżu spowodowały, że teraz nawet nie wychodzimy z grupy. Wygralibyśmy z Wandystanem w rewanżu, gdyby nie to, że jeden gol został unieważniony przez sędziego za "faul". Komuchy znowu przekupiły sędziego.

Mówiąc szczerze, nie przepadam za pomysłem zrzeczenia się odrębności przez Westland. Brak aktywności to jeszcze nie powód, by grzebać żywcem naszą suwerenność. Narracja polityczna to główna oś naszej rozrywki/rozgrywki jako Westlandczyków. Z drugiej jednak strony, narracja polityczna w większym gronie ma większy sens. Może zbudujemy wielki projekt zjednoczeniowy - Imperium Kiriów, obejmujące wszystkie narody rodziny kiryjskiej - doctrińczyków, brandów, amatorów, marsylijczyków, kiriańczyków, etc, etc. Niezależnie od tego, jaką drogę obierzemy, musimy się mieć na baczności. Lewacki orzeł postępu wyczekuje tylko odpowiedniego momentu, by zaatakować.

Fajna melodia. Zdecydowanie lepiej to brzmi niż disco pollin, który niedawno również mieliśmy okazję poznać.

2 kwietnia na obrzeżach Miasta Cesarskiego Gaudium doszło do fatalnej kolizji dwóch pojazdów szynowych. Pociąg osobowy Szybkiej Kolei Brandyjskiej relacji Visp-Gaudium zderzył się z bokiem wagonu pociągu Volkiańskich Kolei Proletariackich. Pociąg na rozjeździe przebił na wylot wagon i zdążył jeszcze po przebiciu przetoczyć się 200 metrów zanim się zatrzymał. Na szczęście w wagonie nie było żadnych pasażerów. Maszynista jednak doznał ciężkich obrażeń. Policja prowadzi śledztwo w sprawie - do tej pory udało się ustalić, że kierowca pociągu SKB był pod wpływem substancji odurzających. 5 kwietnia nad rankiem doszło do pożaru w prywatnym liceum w mieście Altan. Straż pożarna o 8:32 została powiadomiona przez woźną o wybuchu pożaru. Mimo błyskawicznej reakcji strażaków, ogień zdążył spopielić połowę szatni wraz z pozostawionym w niej mieniem uczniów zanim pożar ugaszono. Jeden uczeń doznał lekkich poparzeń, poza tym nie stwierdzono więcej ofiar. Straż pożarna ustaliła, że pożar wzniecił niedopałek papierosa pozostawiony w szatni. Straty materialne szacuje się na 40 000 nordów.

Nie ma co się pochylać nad konkretnymi mirko w taki ogólnym artykule. Możemy jeszcze, aby nie było zbyt polonocentrycznie, napisać o zagranicznych wirtualnych państwach. Sporo jest takich w świecie anglo- i niemieckojęzycznym. Trzeba opisać zjawisko zabawy w wirtualne społeczeństwo, napisać skąd się to wzięło (geneza mikronacji), co to daje uczestnikom, czemu biorą w tym udział... Mamy na ten temat prace naukowe, które jak najbardziej pełniłyby rolę legitnego przypisu i źródła. Nie wiem czy to obowiązuje też na polskiej wikipedii, ale w angielskiej najważniejsze są secondary sources, czyli dla przykładu nie materiały stworzone przez samych uczestników danego zjawiska, ale od mediów, które reportują zeznania tychże uczestników, dzięki temu źródło możemy uznać za bardziej obiektywne.

Na pewno trzeba napisać w takim artykule o Stemplu, bo to rzecz międzynarodowa i ułatwiająca życie oraz integrująca nas.