Pana @Henryk Ziemiański przyjął do swojego biura Militikommendant Arbëit. Jego dziuni, Maht Frëi, akurat nie było, toteż Pan Militikommendant zaprosił petenta do siebie. Zajął się tą sprawą osobiście. Obiecał Freutrëggerowi Waksmanowi-Dëterowi, że rozwiąże ją najszybciej jak potrafi. Gdy obaj Panowie usiedli już w gabinecie rozpoczęła się rozmowa - "No to tak. Waksman poprosił mnie osobiście o rozwiązanie tej sprawy, proszę więc o pełną współpracę. Sprawa gówna na wycieraczce to coś, z czym się jeszcze tutaj nie mierzyliśmy. Przyznam szczerze, że główne podejrzenie początkowo padło na Pana, jednak z tokiem postępowania trop się zamieniał. Doszły nas informacje, że sprawcami mogą być działacze partii, w której Pan jest członkiem. Czy mógłby Pan mi przybliżyć sylwetki tych ludzi?" - zapytał Militikommendant wyciągając swój notesik i akta. Chciał zanotować każde słowo Ziemiańskiego.