• Kocham to! 3
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt

Ranking

  1. Waksman

    Waksman

    Szef NKI


    • Punkty

      9

    • Postów

      3 911


  2. Piotr Romanow

    Piotr Romanow

    Obywatel Federacji


    • Punkty

      6

    • Postów

      840


  3. Albert Fryderyk de Espada

    Albert Fryderyk de Espada

    Obywatel Federacji


    • Punkty

      3

    • Postów

      2 393


  4. AleksanderNovak

    AleksanderNovak

    Obywatel Federacji


    • Punkty

      1

    • Postów

      259


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.12.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Szanowny panie @Michaił Pawłow z przyjemnością mogę poinformować iż wniosek rozpatruję pozytywnie, stosowny rozkaz z powołaniem do służby pojawi się niebawem w dzienniku ustaw.
    3 punkty
  2. Ja też wyznaję zasadę taką samą jaką wyznaje Piotr. To, że jestem "Ojcem" Muratyki nie oznacza, że z automatu jestem profesorem czy innym takim. Nie mam zamiaru posługiwać się żadnym tytułem bo nigdy takiego nie zdobyłem. Jak zdobędę, to wtedy tak, ale teraz? Co ja von Stirlitz? Ja Historię Muratyki będę tworzył nie ze względu na jakiś tytuł, tylko ze względu na chęć dołożenia swojej cegiełki do podstawy tego kraju. To mi sprawia satysfakcję, a nie przedrostek w sygnaturze.
    3 punkty
  3. Gaspada tu nie ma nic do podobania się. Zarówno zgadzam się z jedną jak i drugą stroną, chociaż nie podoba mi się nacisk na naukę czegoś co całkowicie nas nie interesuje. Tutaj mój przykład nikt nie jest w stanie poprowadzić dla mnie studiów lingwistycznych, a w to miejsce uczę się na Magistra Historii oraz Magistra Wydziału Wojskowego w Bialenii, a potem fajnie by było tutaj napisać swoją pracę Doktorską z Lingwistyki, ale problem w tym, że nie mam jej przed kim bronić. Bo, że tak powiem ciężko tutaj o kogoś kto by prowadził studia w tym zakresie, a i uczonych Lingwistyki też nie znam. Polecałbym, aby wszyscy i tak dokształcili się w swoim fachu za granicami, co może zwiększyć Prestiż nasze uczelni, a i współpraca z Uniwersytetem Bialeńskim bardzo mi się podoba, gdyż wspólna praca dwóch sojuszniczych uczelni wyższych wpłynie pozytywnie na stosunki naszych państw. Może nawet zwiększy, że tak powiem wydolność tych organizmów w momencie badań na poszczególnych kierunkach, tu bym widział małą współpracę między Panem Novakiem i Panem Ordyńskim w zakresie mikrozofii, a także Pana Waksmana-Detera (przepraszam za brak umlautu nie pamiętam kogu) oraz Pana Faradobusa w zakresie historii. Pamiętajcie, że wszystko co budujemy w kraju to proces, który wpływa na ogólną aktywność, prestiż i rozwój zarówno naszych struktur jak i całego państwa. 🙂
    2 punkty
  4. Front zawsze był większy od Armii, ponieważ Armie wchodzą w skład Frontów patrz III Rzeza Niemiecka front zachodni i wschodni. 🙂
    2 punkty
  5. Okay, także wiem jak zapiszę członków. Dziękuję! 🙂
    1 punkt
  6. Możemy reaktywować Ligę Bluszczową lub powołać nową organizację zrzeszającą nie tyle co uczelnie, co artystów i naukowców Mikroświata... Jeśli chodzi o współpracę.
    1 punkt
  7. Szanuję za cenzurę nieistniejącego imienia 😂. Ale to fakt, za swojego caratu w Brodrii pokazałeś, że na regionach znasz się naprawdę dobrze, dlatego ja nie mam gdzieś z tyłu głowy złych myśli bo wiem, że bez problemu sobie poradzisz. Ty mi nie musisz Piotrze niczego udowadniać, bo już udowodniłeś przez te kilkanaście dni, że potrafisz być aktywną osobą tworzącą świetny content 😉 A to wyjdzie nam na dobre. Czasami małe chociażby tarcia między centralą a prowincjami mogą być ciekawym mnożnikiem aktywności, które, prowadzone z głową, niekoniecznie muszą zaszkodzić stabilności wewnętrznej. Czekam więc z upragnieniem na rozpoczęcie twojej działalności w Azymutii 😉 (Ukaz już się pisze jakby co).
    1 punkt
  8. A ja powiedziałem, że jak to tak można 😂 (mam nadzieję, że się zrozumieliśmy XD)
    1 punkt
  9. Nie zgodzę się z Kasparze, liczy się społeczeństwo, a nie ustrój panujący w danym kraju, bywa tak że jeden region potrafi robić 90% aktywności kraju, bo ludzie mają w tyłku centralkę, a myślą tylko o regionach, w których żyją. Nasze społeczeństwo jest skomplikowane, ale w miarę dobrze trzyma się centralki, może gdyby były aktywne regiony tak jak chcę uczynić to z Azymutią może to region będzie robił aktywność w kraju? Nie wiem.
    1 punkt
  10. Jestem zdziwiony kierunkiem, w którym poszła ta dyskusja. Zaproponowałem żeby mikrozofię prowadzić we współpracy z UB, tylko dlatego, żeby tego nie rozdrabniać. Nie twierdzę, że to jedyna możliwość; twierdzę, że to sensowne rozwiązanie z uwagi na gotowość i organizację. Nie chciałbym żeby moja luźna uwaga źle wpływała na stosunki między Muratyką a Bialenią. Mam tylko nadzieję, że jednak będzie tutaj uczciwe podejście do sprawy i za miesiąc połowa/cała kadra nie będzie profesorami. Pozytywny oddźwięk ma jasne stanowisko Rektora, który prosto z mosto wyznał że tytułu nie ma i się nie będzie żadnym posługiwał, dopóki go nie zdobędzie. Jeśli wszystko pójdzie w sensownym kierunku, to w przyszłości mogę też tutaj pomóc i zrobić jakiś mały, adekwatny do potrzeb kursik prawniczy. Nie chciałbym jednak tutaj rozpraw pisać na temat muratyckiego prawa, bo to się raczej mija z celem. Aby uniknąć potencjalnych konfliktów i wprowadzania niepotrzebych wymogów wobec osób, po których widać, że dysponują wiedzą w danej dziedzinie można rozważyć nadawanie jakiegoś tytułu z "automatu", żeby w pewnym stopniu uwiarygodnić pozycję wykładowców.
    1 punkt
  11. Promotor mojego obecnego promotora powiedział kiedyś, że wszyscy badacze (zwłaszcza historycy) są tak naprawdę studentami - on też, bo jak badacz przestaje być studentem to zostaje mu urzędowy tytuł profesora, doktora czy magistra i tyle. Ja też nieźle poradziłem sobie z maturą i konkursami, a mimo to pokornie uważam, że większość moich umiejętności historycznych zdobyłem już na studiach, a i tak pewnie jest to tylko procent tego, co mi jest potrzebne. Człowiek uczy się cały czas. Szkoła uczy tak naprawdę niewiele: po kretyńsku zasypuje ucznia faktografią, każe kuć, a tymczasem uprawianie historii to jest kombinatoryka, rozumienie procesów dziejowych, robienie kwerendy, porównywanie danych z różnych źródeł (czytanych najlepiej w językach oryginalnych, oczywiście z pomocą słowników i tłumaczeń) i zdolność do ich krytycznej oceny. Nie ukrywam, że elementów tych umiejętności staram się uczyć ludzi w ramach zabawy w v-uniwersytet (bo jest to, mimo wszystko, zabawa). Niemniej oczywiście życzę powodzenia w badaniu historii Muratyki.
    1 punkt
  12. Kocham to bezsensowne porównywanie reala do mikronacji ❤️
    1 punkt
  13. Bardzo dziękuję. Plan jest bardzo ciekawy, bacząc na twoją aktualną aktywność w Muratyce nie martwię się o to, że go nie zrealizujesz i pozostawisz Azymutię nieaktywną. Dzisiaj wieczorem wydam stosowny Ukaz powołujący cię na Prezydenta Uleńskiego Azymuckiego Ulenu. /-/ Prezydent IV Republiki Muratyki
    1 punkt
  14. Chęć przeskakiwania? Na jakim uniwersytecie w takim razie mam uzyskać tytuł magistra Historii Muratyki, żeby móc ją wykładać? Nie wiem, dla mnie to jest debilizm. To samo odnośnie wydziału lingwistyki na którym będzie tworzony i wykładany język muratycki. Na jakich uczelniach mamy zdobyć wykształcenie w tych tematach? Nikt tu nie przeskakuje, tylko idzie zwykłym logicznym myśleniem Andrzeju.
    1 punkt
  15. Instytut poezji brzmi dobrze. Jeszcze jak powstanie Bank Mikronacyjny to będzie można zbić nie małe kokosy na sprzedaży tomików rymowanych wierszy. Ja bym kupował! 😁
    1 punkt