Ranking

Sejm IV Republiki Muratyki, polecamy się. 😉

Buduję

Nie no na żaden barter nie ma mowy, oczywiście, każdy towar miałby swoją cenę, tak samo jak jego przetransportowanie go do miejsca produkcji, np. z huty do fabryki pojazdów. Nic za darmo, drogi Piotrze 😉

Panowie, proszę bez ciśnienia. Naszym głównym celem jest umacniać naszą pozycje na kontynencie. Natomiast odnośnie sprawy z Winkulią chętnie zasiądę z którymś z tych Panów jeżeli nadarzy się taka okazja i chętnie postanowię o budowie kolei Sarajsko-Jugowicką pod nazwą „Kolej Przyjaźni”, mam nadzieje, że Król Alfred (von Wiatrak) będzie chciał podjąć taką współpracę, ale szczegóły przedstawię później. Mam swoją wizje i nie chce tego spartolić. 😉

Dzisiaj przez cały dzień w Nadchładzickich portach zauważalny był bardzo duży ruch, który skutkował przybyciem ogromnych liczb ludności, która nie jest zarówno obywatelem Muratyckim, jak i rdzennym mieszkańcem tego państwa. Sama Azymutia okazała się w dniu dzisiejszych przystankiem dla Noklezyjczyków, Brodryjczyków, Dehreinców czy też Uhraińców, szukających schronienia poza granicami opresyjnego terroru Iwanowskiego. Łączna liczba przybyszy w dniu dzisiejszym to około 3000 tysiące nowych ludzi, którzy wszystkimi możliwymi drogami próbują się wydostać spod buta tyrana. Wielu opuszczających przybywających, czy to do Azymutii czy do innych części Muratyki jest zatrzymywana przez władze Cara, który nie może dopuścić to tego, aby ludzie uciekali z jego kraju, gdyż w końcu zostanie on sam. Domyślamy się, że w następnych dniach na terytorium Republiki Muratyki może się pojawić około 50 tysięcy obywateli Państwa Brodryjskiego, wierzymy że nie tylko nasze władze regionalne, ale też te państwowe obejmą opieką uchodźców i udzielą im azylu.

Do godziny 24 dnia dzisiejszego czekam na wszystkie poprawki ustawy. Jeżeli się takowe nie znajdą przechodzimy do głosowania. Mamy jeszcze 3 ustawy w kancelarii Marszałka Wielkiego i nie mamy czasu na użeranie się 40 razy z każdą ustawą. Po załatwieniu kwestii tej ustawy zarządzę chwilę na aluzje odnośnie tego posiedzenia, a następnie podejmiemy wspólną decyzję odnośnie dalszego wyglądu funkcjonowania sejmu.

Dokładnie coś w tym stylu. Albo kopiemy żelazo i węgiel, transportujemy do huty, robimy stal, a potem używamy jej do np. produkcji czołgów czy innych pojazdów dla armii. Trzeba by było to tylko sensownie zaplanować i, najlepiej, zautomatyzować i baja 😄

Panowie, czy rzeczywiście jest sens bawić się w oddzielne dyskusje na temat wszystkiego? Ja wnoszę poprawki wy decydujecie, czy się z tym zgadzacie, czy chcecie innego zapisu, rozwiązania itd. wprowadzamy tu zamieszanie jak w Polskim sejmie generując zbędną aktywność nie w tym miejscu. Fakt jest to posiedzenie, ale chyba naszym planem jest rozszerzyć prawo funkcjonujące w naszym kraju… Jeżeli mamy się bawić w jakiś durdom to przynajmniej nie tutaj. Zawsze można wnieść poprawkę, zmianę itd. jeżeli komuś coś nie pasuje. Mam nadzieje, że przychylicie się do mojej prośby panowie.

Składam poprawkę by zmienić formę zapisu "IV Republiki Muratyckiej" na "IV Republiki Muratyki".

Co do samej treści zastrzeżeń nie mam. Proponuję tylko lekkie poprawki stylistyczno-redakcyjne:

Zgadza się, zgodnie ze słownikiem muratyckiego "monëer" to pieniądze, problem pojawił się przy słowie firma/korporacja którego brak stąd zmuszony byłem poszukać takowego wśród pochodnych języka. Tam znalazłem skrócony drugi człon nazwy "skarp/skap" czyli korporacja. Cały zamysł słowa Monërskap zaczerpnąłem z japońskiego określenia "Zaibatsu", zai-pieniądze, batsu-klan. Cała nazwa Zaibatsu używana była również w stosunku do potężnych korporacji posiadających ogromne wpływy w Japonii na przełomie XIX i XX wieku.

Takiej robić nie musimy bo w Bialenii sporządził taką niejaki Ronon Dex. Na ich forum, którego serdecznie nie polecam, powinieneś ją znaleźć.

Serdecznie dziękuję za uwagi władzy wykonawczej. Na pewno się one przydadzą, może Pan już wracać do Pałacu 🙃 A teraz na poważnie, to rozwiązanie z poprawkami jest dwojakie. Albo robimy tak, że jeśli nikt nie wzniesie sprzeciwu wobec danej poprawki, to uznaje się ją za przyjętą i zostaje naniesiona na projekt, a jeśli ktoś się sprzeciwi to wraz z głosowaniem nad projektem, głosować będziemy także nad poprawkami. Drugie rozwiązanie to takie, że wszystkie poprawki głosujemy wraz z projektem oryginalnym. Co do zbyt małego tempa prac Sejmu - lepsze takie niż byśmy mieli wypuścić 100 ustaw, które będą na tyle złe, że będziemy je poprawiać bez końca. Wierzcie mi, znam takie sytuacje, np. z FN, gdzie poprawialiśmy wszystko w nieskończoność.