• Kocham to! 3
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Grywalizacja polityki na szczeblu centralnym?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
  •   Zaimki: dowolne

  •   Zaimki: dowolne

    Możemy w ostatnich dniach zaobserwować, jaki sukces osiągnął muratycki system polityczny. Grywalizacja i fabularyzacja polityki, oparta o parametryzację stanu państwa, wprowadzenie wskaźników poparcia i wpływ wirtualnych obywateli na politykę, zwiększyła kilkukrotnie zainteresowanie ludzi Muratyką. Dotychczasowi Muratykanie zaktywizowali się do działania, przyjaciele z innych prowincji FN przystąpili do zabawy, a do udziału w systemie zaangażowała się nawet dwójka osób spoza Nordaty.

    Wiem, że jest to dopiero program pilotażowy. Ale jak po upływie dłuższego czasu zostanie on dopracowany, wzbogacony o nowe funkcje, lepszą komunikację z ChatGPT, a przy tym nie straci na zainteresowaniu, to możemy zastanowić się nad jego rozszerzeniem na całą Federację. Bylibyśmy mikronacją jedyną w swoim rodzaju, zwiększylibyśmy pulę zaangażowanych obywateli (wirtualnych jak i prawdziwych) oraz przyciągnęli zainteresowanie osób zza granicy. Jak do tego dodamy podrasowany Wielki System Gospodarczy, to będziemy mogli ogłosić się już oficjalnie mikronacją nowego formatu.

    Taka wirtualna polityka jest znacznie ciekawsza od realowej. Przede wszystkim wszelkie konflikty w narracji pozostają w narracji i nikt nie ma problemu z ich odseparowaniem od konfliktów wewnątrz samej społeczności. Po drugie, "realowe" wybory często są już przesądzone, zanim się zaczną. Do jednej partii należy połowa obywateli... Samo głosowanie sprowadza się do liczenia, komu udało się przekupić więcej osób/zwerbować więcj członków partii. Miesiące przed samym głosowaniem możemy z dużą dozą dokładności oszacować jego wynik i bardzo trudno go jakkolwiek zmienić. Wirtualna polityka daje uczestnikom zabawy więcej szans. Nie rywalizujemy o samo poparcie prawdziwych osób, ale także wirtualnych obywateli, którzy mają pewną specyfikę, poglądy, wyznanie i preferencje. Wyniki wyborów są bardziej nieprzewidywalne i łatwiej wpłynąć na ich wynik swoją aktywnością. A jedną z najbardziej frustrujących rzeczy w mikronacjach jest to, kiedy napracujesz się realizując jakiś projekt, by później nie zebrać żadnych owoców swojej pracy... Po co angażować się w działalność polityczną, zakładać partie, pisać programy wyborcze i agitować, skoro i tak scena polityczna jest zabetonowana przez realowych działaczy?

    Działamy w mikronacjach, aby się bawić. Mnie osobiście bardzo spodobał się koncept muratyckiego systemu politycznego. Wyciągnął mnie z realiozy i marazmu. Osobiście uważam, że powinniśmy robić to, co chcemy robić w wirtualu, a nie zmuszać się do przestrzegania utartych schematów, które zdążyły się nam przejeść co najmniej dwa razy.

    A co Wy sądzicie na ten temat? Czy powinniśmy zaaplikować muratycki system na szczeblu centralnym? Jeśli tak, to czy w poszczególnych prowincjach również? A może zorganizować go obok realowych władz, zamiast zastępywać funkcjonalny parlament narracyjnym?

    • Kocham to! 2
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Opublikowano
  •   Zaimki: on/jego

  •   Zaimki: on/jego
  • NIO: 2709210001

  • NIO: 2709210001

    Ja w sumie nie chciałem od razu wychodzić z taką propozycją, bo nie wiedziałem jak to wypali w Muratyce, ale widząc jak system sprawuje się przez kilka dni uważam, że powinniśmy go dopieścić, sprawdzić jak się ma po dopieszczeniu, i wprowadzać w centrali. Nie możemy czekać, bo stanie się Mikronacją 2.0 na miarę dzisiejszych czasów to największe osiągnięcie, jakie mikronacja aktualnie może zdobyć.

    Wszyscy szukają tej nowej formuły - Ordyński nawijał jedną srakę na patyk nazywając to "Imperium Novum", które było kolejną zwykłą mikronacją. "Mikronacjami 2.0" nazywa się takie kraje jak Edelweiss, Lumierę czy Leocję, ale co one mają z tego "2.0" tak naprawdę? Nic. My na tą chwilę jesteśmy jak Kolumb odkrywający Amerykę - robimy coś, o czym nikt nigdy nie myślał, coś, co faktycznie można by nazwać Mikronacją 2.0. Dlatego jeszcze raz powiem - testujmy, upiększajmy, wprowadzajmy!

    SYoeTe3.png 100505667931999071.png 100505667931999074.png 
    Kaspar Venir Waksman-Dëter
    były: I Prezydent IV Republiki Muratyki, Marszałek Wielki Sejmu Muratyckiego

    Muratyka1.png Kalkilista.png

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Bez przesady. Jakaś forma grwalizacji polityki federalnej może być w przyszłości dobrym pomysłem, ale obecny model jest zbyt "losowy" aby decydował o całym państwie. Możliwość głosowania swoim barracyjnymi posłami na prawdziwymi ustawami to tylko jeden z pomysłów, niemniej w tej chwili skupmy się na dopracowaniu systemu w ramach Muratyki, gdzie możemy sobie na trochę więcej pozwolić.

    • Lubię to 1

    image.png.c1a42a2791c001105e2315f333dc6455.png100464293790614696.png 1021.png 

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Opublikowano
  •   Zaimki: on/jego

  •   Zaimki: on/jego
  • NIO: 2709210001

  • NIO: 2709210001
    6 godzin temu, Piotr Jankowski napisał:

    Bez przesady. Jakaś forma grwalizacji polityki federalnej może być w przyszłości dobrym pomysłem, ale obecny model jest zbyt "losowy" aby decydował o całym państwie. Możliwość głosowania swoim barracyjnymi posłami na prawdziwymi ustawami to tylko jeden z pomysłów, niemniej w tej chwili skupmy się na dopracowaniu systemu w ramach Muratyki, gdzie możemy sobie na trochę więcej pozwolić.

    Nie powiedziałbym, że aktualny model jest zbyt losowy. Fakt, ta losowość istnieje, ale nie jest wybitnie duża. Model, który przyjęliśmy w Muratyce opiera się w głównej mierze na analizie, i symulowaniu konsekwencji. To nadaje realizmu i dynamizmu, bo pierwszy raz jest tak, że nasze słowa mają faktyczne przełożenie na nastroje w naszym narracyjnym społeczeństwie, które nie liczy 10 czy 15 obywateli, tylko dziesiątki milionów mieszkańców. Propozycją rozwiązania obaw związanych z losowością może być powołanie ponad-symulacyjnego organu, który nie dopuszcza do sytuacji ekstremalnych i kontroluje przebieg całej symulacji (taka "Rada Mistrzowska").

    Ale tak, zgodzę się z tobą Piotrze, że najpierw dopracujmy, a potem próbujmy wprowadzać wyżej.

    SYoeTe3.png 100505667931999071.png 100505667931999074.png 
    Kaspar Venir Waksman-Dëter
    były: I Prezydent IV Republiki Muratyki, Marszałek Wielki Sejmu Muratyckiego

    Muratyka1.png Kalkilista.png

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Opublikowano
  •   Zaimki: dowolne

  •   Zaimki: dowolne

    Brak istnienia na ten moment satysfakcjonującego systemu nie oznacza, że nie możemy teoretyzować co do jego kształtu.

    Mi do głowy wpadł taki pomysł na system narracyjnej polityki na szczeblu centralnym:

    • Scenariusz Insulijski - dwuizbowy parlament w postaci funkcjonalnego Kongresu i narracyjnego Senatu
      Kongres, wybory do Kongresu i zakres jego kompetencji pozostaje bez zmian. Natomiast Senat będzie powoływany w całkowicie narracyjnych wyborach przez Sztuczną Inteligencję, obsadzany przez wirtualnych senatorów podległych danym realnym obywatelom. Senat będzie uchwalał prawa, które będą dotyczyły wyłącznie elementów narracji - np. budowa muru granicznego, małżeństwa jednopłciowe, kwota wolna od podatku, wysokości podatków dla wirtualnych obywateli, płaca minimalna, narracyjny budżet państwa, etc., etc.
    • Scenariusz hybrydowy - jednoizbowy parlament (Kongres), któremu dokładamy prerogatywy Senatu.
      Połowa składu Kongresu wyłaniana w realnych wyborach, a połowa w narracyjnych. Próbujemy złączyć ze sobą sprawy narracyjne i realowe, tworząc spójne polityki na tych dwóch obszarach. Nie dzielimy władz na narracyjne i funkcjonalne, tylko dokonujemy ich fuzji. Nie wiem do końca, jak to rozwiązać, ale brzmi ciekawie... Podatki nakładane na wirtualnych obywateli dotykałyby też nas samych. Może moglibyśmy zasymulować wirtualnych obywateli w Wielkim Systemie Gospodarczym jako boty.
    • Kocham to! 1
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Opublikowano
  •   Zaimki: on/jego

  •   Zaimki: on/jego
  • NIO: 2709210001

  • NIO: 2709210001

    Zdecydowanie opowiadam się za opcją nr 2. Ona brzmi świeżo, nowo i intrygująco. Jestem naprawdę ciekaw, jak będzie się zmieniał Stan Państwa II Federacji! 😄

    Odnośnie botów w WSG - co ma Pan na myśli?

    SYoeTe3.png 100505667931999071.png 100505667931999074.png 
    Kaspar Venir Waksman-Dëter
    były: I Prezydent IV Republiki Muratyki, Marszałek Wielki Sejmu Muratyckiego

    Muratyka1.png Kalkilista.png

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Opublikowano
  •   Zaimki: dowolne

  •   Zaimki: dowolne
    12 minut temu, Waksman napisał:

    Odnośnie botów w WSG - co ma Pan na myśli?

    Chodzi o stworzenie symulacji społeczeństwa i gospodarki... Ludzie potrzebują określoną ilość towarów, aby przeżyć. Więc system będzie odwzierciedlać ich potrzeby ustanawiając odpowiedni poziom popytu na dane towary. Natomiast my jako realni obywatele tworzymy podaż towarów klikając w systemie, by je wyprodukować. Dzięki temu będzie można się dorobić, eliminować nadwyżki towarów z systemu i symulować poziom zamożności, efektywności gospodarczej, etc. państwa. To są naprawdę ambitne plany i wątpię, żebyśmy mieli środki na ich realizację. Boty mogłyby produkować deficytowe towary zamiast realnych obywateli, aby nie doprowadzić do nędzy ludzi i symulować wirtualne przedsiębiorstwa. Ich wydajność byłaby niska, żeby nasze realowe firmy były bardziej konkurencyjne.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

    Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

    Zarejestruj nowe konto

    Załóż nowe konto. To bardzo proste!

    Zarejestruj się

    Zaloguj się

    Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

    Zaloguj się
     Udostępnij