• Kocham to! 3
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Delegacja z Koburgii


Rekomendowane odpowiedzi

Na lotnisku wylądował samolot. Na jego skrzydłach i bokach świeciły się czarne gryfy - symbol, którego nikt nie widział od dawna - symbol Suderlandu. 

 

Z maszyny wysiadł Marszałek Sił Zbrojnych Suderlandu Karl von Schwarzengrau - człowiek, który miał już nie żyć, gdyż świat obiegła informacja o jego śmierci. Tak jednak się nie stało. 

 

Marszałek wojskowym krokiem zmierzył w kierunku swojego starego przyjaciela - Kaspara Waksmana. 

  • Kocham to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po konferencji związanej z utworzeniem Rady Ustrojowe Kaspar szybko udał się na lotnisko. Raptownie wszedł na płytę portu lotniczego, na którym zobaczył Schwarzengraua. Na jego widok Waksman bardzo się ucieszył. Podszedł do niego, przywitał się i zaprosił do wstąpienia na specjalny podest. Po wejściu nań odegrano dawno nie słyszany hymn - hymn Suderlandu:

 

Po odegraniu hymnu Suderlandu, przyszedł czas na hymn Muratyki:

 

Po odegraniu obu hymnów Waksman wraz ze Schwarzengrauem skierowali się do Terminalu C Portu Lotniczego w Zwierzogrodzie. Tam zostały im wręczone kwiaty, a Karl otrzymał od trzech pięknych pań ubranych w tradycyjne ubiory muratyckie kosz z upominkami takimi jak muratycka kiełbasa, wódka "Atomik" oraz tradycyjna czekolada mleczna z fabryki w Czekoladowicach. Następnie obydwaj panowie udali się do limuzyny czekającej przed Terminalem, która miała obu ich przetransportować do Pałacu byłego Pierwszego Towarzysza.

SYoeTe3.png 100505667931999071.png 100505667931999074.png 
Kaspar Venir Waksman-Dëter
były: I Prezydent IV Republiki Muratyki, Marszałek Wielki Sejmu Muratyckiego

Muratyka1.png Kalkilista.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy przywódcy wsiedli do limuzyny, mogli odbyć rozmowę na temat tego, jak to było z tym Suderlandem.

 

Dawno nigdzie nie byłem. Siedziałem w bunkrze, jak wychodziłem to po to aby rozejrzeć się na linii frontu. Moją śmierć wymyślili tchórzliwi oficerowie, którzy okazali się nie być lojalnymi oficerami. Chcieli przeprowadzić na mnie zamach w obliczu wojny, która wydawała się być wojną przegraną. Myśleli, że uratują skórę i przejmą po mnie schedę. Wiedzialem o tym, bo zawsze dbałem o wywiad i kontrwywiad. Dlatego na okręt wsadziłem swojego sobowtóra i to on tam zginął. 2 dni później inni oficerowie chcieli przeprowadzili na mnie kolejny zamach, w którym nie ucierpiałem za mocno, skończyło się na niewielkich ranach. Kilka dni później  na suderlandzki sztab spadły bomby. Było to o tyle dziwne, że o jego lokalizacji wiedzialem tylko ja i kilku innych oficerów. Była to zdrada jednego z oficerów, którzy przekazał lokalizację wrogowi. Schrony okazaly się jednak wystarczająco twarde do przetrwania. Po tym postanowiłem o ukryciu się i przeprowadzeniu czystki w korpusie oficerskim celem usunięcia zdrajców. Nie mieliśmy łączności z nikim z zewnątrz, jesteśmy uwięzieni w Koburgii od końca lutego. Jest tam 200 000 żołnierzy. Planujemy przedarcie się przez wrogi pierścień i ucieczkę na wyspy, ale do tego potrzebujemy czasu i wsparcia. Nikt nie wiedział o tym, że żyję, poza tymi uwięzionymi na tym zapomnianym przez Boga i świat obszarze. Zleciłem wcześniej jednemu ze swoich synów udanie się do Brodrii i nawiązanie tam współpracy, ale nie wiem czy coś z tego wyszło. Straciłem z nim kontakt i nie wiem czy w ogóle jeszcze żyje.

 

Tak więc minąl mi czas, te ostatnie kilka miesięcy. Na walce i patrzeniu jak towarzysze broni, chociaż liczni, z każdym dniem się wykruszają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waksman wysłuchawszy wypowiedzi Karla odpowiedział:

Cóż, powiem ci szczerze, że ja sam uwierzyłem w tę bajkę o twojej śmierci. Było mi naprawdę smutno. Przez kilka dni nie umiałem się pozbierać. No ale w końcu jakoś mi się udało. Nagle ni stąd ni zowąd pojawiasz się Ty, cały i zdrowy. Nawet nie wiesz jak się cieszę! Ale powiem ci, że jak tak słucham twojej opowieści... To aż mi dech w piersiach zapiera. Jestem pełen podziwu, że udało ci się przetrwać. Jeśli chodzi o pomoc - wiesz że możesz na mnie liczyć. Mogliśmy się kiedyś nie lubić, ale te czasy dawno przeminęły i nigdy nie wrócą. Powiedz mi jakiej pomocy potrzebujecie, a zaraz się za to zabiorę.

SYoeTe3.png 100505667931999071.png 100505667931999074.png 
Kaspar Venir Waksman-Dëter
były: I Prezydent IV Republiki Muratyki, Marszałek Wielki Sejmu Muratyckiego

Muratyka1.png Kalkilista.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karl von Schwarzengrau odpowiedział:

Przede wszystkim potrzebujemy łączności ze światem. Nie wiem kto jest gotów podjąć się próby współpracy ze mną ku odbudowie Suderlandu. Lecz to nie jest pierwszy raz kiedy to spoczywa na mnie. Potrzebujemy jakiejś placówki dyplomatycznej, stanowiącej zarazem ośrodek gromadzący Suderlandczyków aż ci wspólnymi siłami nie odzyskają kontroli nad Ojczyzną. Po wielu miesiącach walk udalo się osiągnąć zawieszenie broni z naszymi wrogami, którzy również wiele wycierpieli w ich wyzwoleńczej wojnie. W wyniku działań wojennych szybko utraciliśmy większość terenów Nordaty Suderlandzkiej i nie ma szans na powrót na te ziemie. Udało nam się ewakuować wszystko co się dało do Koburgii - narzędzia, maszyny, złoto, żywność, leki, papiery wartościowe. Totalna mobilizacja gospodarki i społeczeństwa, w wyniku ponad półrocznych działań wojennych wyczerpała prawie całkowicie nasze rezerwy. Cywile jak i żołnierze są zmęczeni, glodują i chorują. Gdyby nie przewaga technologiczna jaką uzyskaliśmy dzięki nieocenionej pomocy Ronona Dexa rok temu, prawdopodobnie dawno by nas tu nie było, ale rezerwy surowcowe i pieniężne pomogły wcielić w życie plany modernizacji wojska i wystawienia nowych maszyn w bój dających nam przewagę w krytycznym momencie. Mamy wiele problemów, ale to stworzenie takiego ośrodka, będącego namiastką suderlandzkiej państwowości jest dla nas najważniejsze. Reszcie uda się wtedy jakoś zaradzić. W zamian jestem w stanie udzielić wsparcia Muratyce w kwestiach, na których się znam, jeśli taka pomoc oczywiście jest Wam potrzebna.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, o łączność się nie martw, jakieś radia, telewizory, przenośne nadajniki i odbiorniki - to bez problemu załatwimy. Placówka dyplomatyczna tak samo. Wygospodarujemy jakiś budynek czy w Zwierzogrodzie czy w Eihenbergu czy gdziekolwiek - to już jak ty wolisz, miasto możesz wybrać, budynków do zagospodarowania mamy pod dostatkiem. Jeśli chodzi o zaopatrzenie, tzn. jedzenie, picie, narzędzia, materiały itd. - załatwimy. Dowieziemy i pociągiem i samolotem. Wyślemy też lekarzy, leki, wspomożemy dużym szpitalem polowym z dobrym zaopatrzeniem. Ty zaś możesz nam pomóc w sprawach militarnych czy politycznych. Przy tym pierwszym nawet bardziej, bo nasze wojsko tak właściwie jest, ale go nie ma. Jak już pewnie wiesz Muratyka przechodzi teraz reformę ustrojową - wracamy do Republiki, także tutaj przyda się każda para rąk. Im nas więcej, tym lepszy i stabilniejszy projekt uda nam się stworzyć. Ja mogę też wspomóc protekcją Koburgii do momentu całkowitego ustabilizowania się państwowości Suderlandzkiej jeśli tylko będziesz chciał. A teraz - zapraszam na poczęstunek!

Limuzyna dojechała pod Pałac daw. PT ZKRM. Panowie wysiedli i czerwonym dywanem wyruszyli ku wielkim drzwiom, które prowadziły do środka. Odźwierni otworzyli wrota, aby wpuścić Waksmana i Schwarzengraua do środka. Kaspar zaprowadził Karla do największej sypialni gościnnej, która była w Pałacu.

No, tu będziesz spał. Ile chcesz, tyle cię ugoszczę. Czuj się jak u siebie w domu! Służba za chwilę przyniesie twoje rzeczy. Jutro po obiedzie usiądziemy do sprawy pomocy Suderlandowi tak bardziej wiesz, oficjalnie. Podpiszemy ewentualnie jakiś dokumencik i będziemy ruszali z tematem. A na razie się wyśpij. Dobrej nocy!

Waksman ruszył do swojej sypialni, zaś w sypialni Karla pojawiła się służba wraz z jego rzeczami. Przyniesiono również kolację dla gościa - wykwintny tatar wołowy z ogórkami, zapiekaną w serze pierś z kurczaka z suszonymi pomidorami oraz deser - panna cottę w polewie truskawkowej.

SYoeTe3.png 100505667931999071.png 100505667931999074.png 
Kaspar Venir Waksman-Dëter
były: I Prezydent IV Republiki Muratyki, Marszałek Wielki Sejmu Muratyckiego

Muratyka1.png Kalkilista.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wyrażenie aprobaty dla moich próśb. Oczywiście, pomóc w sformowaniu Muratyckich Sił Zbrojnych - pomogę. Ich kształt przedyskutujemy już w prywatnych rozmowach. Dziękuję za gościnne przyjęcie mnie. 

 

Następnego dnia, Marszałek Karl von Schwarzengrau spotkał się z Pierwszym Towarzyszem ZKRM Kasparem Waksmanem celem przeprowadzenia rozmów już w oficjalnym tonie spotkania. 

 


Na marginesie - czy Pan sobie ze mnie jaja robi Panie Stirlitz? Doszły mnie słuchy o tym co w Brodrii i z chęcią bym Pana przywitał holdburgiakiem. 

Edytowane przez Karl von Schwarzengrau
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Panie Stirlitz... Albo się Pan w końcu nauczysz, albo nie będzie z Pana ludzi. Co więcej, jak tak dalej będziesz się Pan zachowywał to staniesz się Waść raczej osobą niemile widzianą w większości państw Nordaty, jak nie mikroświata...

Wracając - @Karl von Schwarzengrau, bardzo dziękuję za dzisiejsze spotkanie! Kawusia była przepyszna, jednakże jutro doprowadzimy całość do końca i dogadamy jeszcze bardziej szczegóły. Tak jak pisałem na Discordzie - jak tylko będziesz to dawaj znać i będziemy działać 😄

SYoeTe3.png 100505667931999071.png 100505667931999074.png 
Kaspar Venir Waksman-Dëter
były: I Prezydent IV Republiki Muratyki, Marszałek Wielki Sejmu Muratyckiego

Muratyka1.png Kalkilista.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowy trwały długo i przebiegły w przyjaznym nastroju. Przywódcy doszli bez peoblemu porozumieli się. Muratykę wraz z Koburgią Suderlandzką, występującą obecnie pod nazwą Gryfiej Ligi, czeka okres bardzo owocnej współpracy.

  • Kocham to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij