Ksiemga Unijnych Śmieszków

[Bolesław Kirianóo von Hohenburg 124]

Jak w temacie, chce mi się poopowiadać suchary to zakładam temat. Może ktoś też się podzieli niszowym humorem.

 

Cytat

 

Idzie Kiriańczyk, Muratykanin i Amator infrastrukturą unijną, żeby chociaż poudawać, że stanowią jedną strukturę polityczną. A idąc gorąco debatują o tym, u którego marazm największy.
I mówi Muratykanin: "U mnie w Matuli Muratyce to nasz założyciel dopiero co z urlopu wrócił, znając życie wtedy Espada się wycofa, bo oni to tak się wymieniają". Ale przerywa mu Amator: "Ło panie, u nas to na tle Voxlandu Amatoria słabo wypada, raz na jakiś czas opisze się Marsylię a tak to libacje alkoholowe przy udziale betonówki som". Tego z kolei nie może znieść Kiriańczyk, który gada tak: "U was jak nic się nie dzieje to lud wyczekuje postów, u mnie jak nic się nie dzieje to lud się modli żeby dalej był spokój, żeby krucjaty nowej nie zarządzono!"

Przypadkowo rozmowie przysłuchuje się idący na piechotę Piechota, który podszedł do nich mówiąc swoje zwykłe "Zgadzam się z przedmówcami.", ale zanim dopowiedział kwestię trójka już uciekała w popłochu krzycząc, że jednak to doceniają to co mają.

 

 

[Andrzej Płatonowicz Ordyński 194]

Przychodzi baba do Parlamentu Unijnego, a tam I Posiedzenie.

[Vladimir Agucko 9]

Przychodzi nieco zaspany Jasiu do szkoły i Pani się go pyta:

-Jasiu, co to jest NUON?

-A Pani nie wie, że się mnie pyta, czy sprawdza, czy już wiem?

-Jasiu, załóżmy, że masz rację, a zatem?

-Sarmacko-hasselandzki projekt nowelizacji ustawy o nauce

[Vladimir Agucko 9]

http://nordata.pl/assets/img/friends.webp

Dlaczego murzyn ma zegarek, a pozostali nie?

Bo reszta robi na murzyna.

😄 😄 😄 

[Vladimir Agucko 9]

Przychodzi Vladimir Agucko do Sądu Arbitrażowego i mówi:

-Oskarżam Cysorza, że zabija z zimną krwią i żądam, aby robiła to kobieta sarmacka za niego.

Zlatują się ludzie i mówią:

-Jak śmiesz oskarżać Cysorza?! To nie jest sprawa dla Sądu, tylko dla policji! Twe żądania są bezprzedmiotowe...

Vladimir się zdziwił:

-A gdzie prawdziwy sędzia, który mógłby ten spór rozstrzygnąć?

Lud przemówił:

-Idzie i niewiadomo, kiedy dojdzie. Trzeba być dobrej myśli. Zresztą, przy okazji, nie wolno Ci się tu tak wypowiadać. Są tu dzieci i nie chcemy, aby któreś z nich kałem po twarzy zarobiło. Rozbeczałoby się któreś i dopiero by było... Zatyczki do uszu by nie pomogły. 😄 😄