• Kocham to! 3
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Joachim Cargalho

Freutreggër
  • Postów

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Ostatnia wygrana Joachim Cargalho w dniu 15 Marca 2023

Użytkownicy przyznają Joachim Cargalho punkty reputacji!

O Joachim Cargalho

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

DANE UŻYTKOWNIKA

ID Paszportu

Data przyjazdu

Pełne dane

Podpis

Osiągnięcia Joachim Cargalho

Entuzjasta

Entuzjasta (6/17)

  • Roczek
  • Popularny
  • Inicjator rozmów
  • Oddany
  • Grzybny Dziad 2022 Unikat

Najnowsze odznaki

102

Reputacja

  1. Kotlina Edelweiss ZAPRASZA FESTIWAL "FUTURISMUS" Serdecznie zapraszamy na wydarzenie festiwalowe, podczas którego będziemy mogli pobawić się swoją kreatywnością i zagrać kogoś nowego. Celem zabawy jest swoisty BAL PRZEBIERAŃCÓW, podczas którego będziemy mogli wcielić się w rolę wybranego bohatera z filmu świata realnego. Następne uczestnictwo w balu, odwzorowując zachowania swojej postaci, przy zachowaniu anonimowości. Na koniec festiwalu, zadaniem każdego będzie dopasowanie Postaci Balowej do Uczestnika. Tematem pierwszego festiwalu jest: FILM FANTASTYCZNY Harmonogram Festiwalu: - Zgłoszenia uczestnictwa w Festiwalu > do 5 maja - Zakładanie kont postaci > 6-7 maja Uwaga: Zakładamy nowe konta na forum w formacie: NazwaBohatera-postać balowa - Rozpoczęcie balu > 8 maja - Zakończenie imprezy > 12 maja - Głosowania Festiwalowe > 13-14 maja. Zakładanie kont: - Zakładamy nowe konta na forum w formacie: NazwaBohatera-postać balowa - W podpisie konta należy zamieścić tytuł filmu, z którego bohater pochodzi - Konta będą aktywowane ręcznie - Po zakończeniu Festiwalu, wszystkie konta postaci balowych będą dezaktywowane.
  2. Joachim czuł się w tych dialogach ignorowany, a podejście do niego kobiet, stawiało go w roli obserwatora. Był przekonany, że jeśli wyjawią jakieś informacje, to @Femme Mystere będzie tą, która okaże się być godna, by o nich usłyszeć. Nie było to dla niego problemem. Przysłuchiwał się ich dyskusjom i nawet uśmiechnął się lekko na wspomnienie o nim i konieczności długiego oczekiwania. Uśmiech ten pewnie lekko rozluźnił go, choć jednocześnie odczuwał duży dyskomfort z wiedzy, jaką o nich posiadały spotkane tutaj kobiety. Ta, która teraz ich prowadziła, ruszyła przodem po krętych schodach, które prowadziły w dół. - Chyba masz u nich poważanie - pozwolił sobie na cichy komentarz, gdy schodzili kilka stopni za kobietą trzymającą w swojej ręce świecznik tworzący łunę światła. Chciał jak najszybciej zdobyć informacje o tym miejscu. Choć wydawało się przerażające, z każdym krokiem było to dla niego coraz bardziej intrygujące. Zagadka, jaka stała przed nimi otworem, sprawiała, że niczym zahipnotyzowany szedł dalej, nawet nie rozglądając się na boki. - Nie spotkałaś? Może jeszcze nie nauczyłaś się go zauważać? - kobieta w bieli kontynuowała swoją mowę. Kiedy skończyły się schody, znaleźli się na początku długiego, ciemnego korytarza. Tam, zatrzymała się znowu na chwilę. - Dostrzeganie Markusa to trudna umiejętność. On chowa się pod różnymi postaciami. Ale, nic nie jest jeszcze stracone... Można tego nauczyć się wieloma sposobami. Taaaak, pozostaje Ci jeszcze... Nadzieja- i znowu odwróciła się, by kontynuować wędrówkę. - Chcielibyście się tego nauczyć? - zapytała, nie odwracając się do nich. Zerknął na Lieselotte, która szła obok niego. Chciałby teraz poznać jej myśli, wiedzieć jak bardzo się boi, czy w ogóle się boi. Co sama chciałaby wiedzieć o tym miejscu. Był jednak przekonany, że cokolwiek siedzi w jej głowie, nie wyjdzie to na zewnątrz i nie okaże swojej słabości, a jedynie odwaga będzie błyszczeć w jej oczach. - Czytanie w myślach jest dużo trudniejsze. Nie zabraniam jednak celować wysoko - dopowiedziała ich przewodniczka. - Właśnie przeprowadzamy szkolenie, na jednej z naszych podopiecznych. Chcecie zobaczyć? - zapytała wprost i nie czekając na odpowiedź otworzyła jedne z drzwi. Za nimi, na wprost wejścia stał starzec, trzymający ręce nad głową młodej dziewczynki. Ta, zdawać by się mogło, była zahipnotyzowana. Weszli do środka i stanęli w pomieszczeniu, a drzwi zamknęły się za nimi. - Co tu się dzieje? - zapytał głośno Joachim, a kobieta od razu sprowadziła go do porządku, uciszając zdecydowanym gestem. - Wiedza ta jest w myślach, a nie słowach. Ucz się! - zdała się być nad wyraz surowa w swoim komentarzu. Dziewczynka otworzyła oczy, spoglądając na @Femme Mystere - Dzień dobry, Lieselotte Augentrost! Masz wielkie plany co do swojego Umelu. Podziwiam Cię! - mówiła cichym, spokojnym głosem - widziałam Cię wczoraj w nocy, to chyba była długa noc - uśmiechnęła się lekko. - Tęsknię... - powiedziała cicho dziewczyna, a starzec momentalnie uderzył ją w twarz - Skup się! - wykrzyknął i podał jej naczynie, z którego napiła się.
  3. Przewodniczka podeszła do niej, gdy @Femme Mystereodpowiadała. Spojrzała jej głęboko w oczy... Spojrzała z tak wielkim spokojem, jakby chciała odnaleźć w nich myśli Lieselotte. Chwyciła ją za nadgarstek. Swoją zimną dłonią doskonale wyczuła buzującą krew w tętnicy. Nie odrywała spojrzenia od jej oczu, nie mrugała, a jej oddech ujawniał lekką chmurę pary, która unosiła się wokół twarzy. - Chcesz być taka silna... - rzekła, wypowiadając wolno każde słowo i kontynuowała - lecz ciężko być taką, gdy wewnątrz dygocze tobą niepokój. I zwolniła uchwyt, po czym bez słowa spojrzała na Joachima i wymownie odwróciła się plecami. - Chodźcie za mną. Czeka Was długi... mrok - zaprosiła ich do kontynuowania podróży. Dziedziniec tego miejsca wyglądał jak ruiny opuszczonej twierdzy. Walka pomiędzy naturą, a tym co stworzył człowiek musiała rozgrywać się tutaj już wiele lat. Co więcej, przyroda coraz bardziej ochoczo przejmowała utracone wcześniej miejsce. Mury stały się kruche, a położone na ziemi kamienne płyty oddawały miejsce roślinom, które drenowały w nich przestrzeń do swojego rozrostu. - Tak często ludzie się tu gubią... - kobieta kontynuowała swój monolog - macie ogromne szczęście, że wiedziałam o waszym przybyciu. Joachim próbował poskładać w całość wszystkie zdania wypowiadane przez ich tajemniczą przewodniczkę. Nie mógł jednak odnaleźć logicznego ciągu, który mógłby dać mu jakąkolwiek podpowiedź. Czuł jednak, że powinien pozostać cierpliwy, by poznać te miejsce. By zadać w końcu pytania, jakie go nurtują... W końcu dotarli do ogromnych drzwi, które skrywały w sobie tajemnicę. Za nimi stanęli w ciemnym pomieszczeniu, którego ściany odbijały każdy dźwięk. Panujący tam półmrok budował aurę braku bezpieczeństwa. - Teraz, zaopiekuje się wami Nadia - powiedziała nagle i zniknęła. - Nie mam pojęcia co tu się dzieje. Natomiast jestem pewien, że powinniśmy trzymać się... razem - powiedział Joachim do Lieselotte, przerywając głuchą ciszę. Odkąd stanęli pod portalem, nie rozmawiali ze sobą. Wrócił jednak do krótkiego dialogu, jakie wcześniej wymieniły kobiety. Wtedy też posłusznie podążali krok w krok za przewodniczką, która wprowadziła ich w to miejsce. Teraz stali tam niczym wryci i mogli się tylko rozglądać. Brak światła mocno jednak ograniczał możliwości penetracji otoczenia. - Musimy dowiedzieć się kim jest ten cholerny Markus. Czuję, że tutaj nie odmówią nam odpowiedzi - zasugerował, a chwilę później przed nimi pojawiła się kolejna kobieta. - Proszę, proszę! Chcecie poznać Markusa? - zapytała nie kryjąc się z tym, że podsłyszała ich rozmowę. - Obawiam się, że to on sam musi o tym zdecydować... - powiedziała tajemniczo i wodziła po nich wzrokiem - możesz nie mieć na to szans... heh... przykre... - powiedziała sarkastycznie w kierunku Joachima, po czym odwróciła się do Lieselotte - A ty? Może już z nim rozmawiałaś? - szepnęła tajemniczo, tworząc wrażenie, jakby to nie było pytanie. - Oprowadzę was! Tylko... mamy mały problem z prądem - opowiadała, odpalając kolejne świece na świeczniku, który trzymała przed sobą - Będzie nam się lepiej śniło - kontynuowała trzęsąc zapałką, by zgasić jej płomień. - Często każe na siebie czekać w deszczu? - skierowała swoje pytanie ni stąd ni zowąd do @Femme Mystere - Gdyby był uważny... wiedziałby, że go odwiedzisz.
  4. Oczywiście! Wszystkie plany dzieją się w porozumieniu z Umelem. Pozdrawiam Joachim Cargalho
  5. To już ostatnia szansa, by mieć wpływ na ostatnie rozdziały Szlaku Odkupienia. PRZECZYTAJ I GŁOSUJ!!! * * * A przed nami jeszcze jeden turniej: ZAPISUJĘ SIĘ
  6. No i ruszyło. Przed nami wiele dni zabaw, a niektóre z nich już się rozpoczęły! SZLAK ODKUPIENIA opowieść interaktywna część 1 W tej części poznajemy sytuację, w której znalazł się bohater. Kim on jednak się okaże, zależy tylko od nas... Aby przeczytać lub odsłuchać historii, zajrzyjcie do TEGO WĄTKU * * * WYBORY CHAMPIONÓW 1923 Rozpoczęły się już głosowania dotyczące Czempionów 1923! Spójrz na te okazy i oddaj swój głos! GŁOSOWANIE NA ŚWINIĘ ROKU 1923 https://edelweiss.org.pl/viewtopic.php?f=150&t=849 GŁOSOWANIE NA CHAMPIONA NA 4 KOPYTACH https://edelweiss.org.pl/viewtopic.php?f=150&t=850 GŁOSOWANIE NA CUD DRÓB https://edelweiss.org.pl/viewtopic.php?f=150&t=851 GŁOSOWANIE NA ZUCH ZWIERZAKA https://edelweiss.org.pl/viewtopic.php?f=150&t=852 * * * Myśliwi ruszyli wgłąb lasu, by sprawdzić się w walce ze zwierzyną. Szanse wydają się być wyrównane!
  7. OSTATNIA SZANSA na zgłoszenie czempiona Właśnie dziś mija termin zgłaszania zwierząt do udziału w wyborach Czempionów! Wiele zwierząt - z różnych krajów - pojawiło się już w Edelweiss, jednak ciągle może być ich więcej. Nie czekaj, zgłoś się właśnie TERAZ A kto stanie do rywalizacji? Oto lista aktualnych zgłoszeń: Trzoda chlewna – Świnia roku Schitzel Rogaty Wieprzek Makumba Zwierzęta kopytne – Champion na 4 kopytach Mačka Amir Badawi Drób – Cud drób Gutav Ptakulec Kategoria dowolna – Zuch Zwierzak Pazerwaan Rufus Jaszczomb Adam Mruczek Sezam Wygrana w każdej kategorii, to 500,00 K
  8. Powtarzałem w tych dyskusjach już nie raz, powtórzę raz jeszcze. Choć oczywiście możliwym jest określenie "Wartości jorda" jako takiej i dostosowanie go do wszelkich potencjalnych produktów, tak naprawdę nie jest to konieczne. Aktualna sytuacja gospodarcza powoduje, że pieniądza na rynku jest mało, a więc wszelkie ceny wydają się małe ilościowo, natomiast powinniśmy na to patrzeć w kontekście stosunkowym. 5000 jordów, jest to aktualnie jakieś 20% wartości muratyckich środków publicznych - a więc wcale nie tak mało. Dalej, cena za chleb to 0,01Ɉ? Okej. W sensie umownym ma to rację, natomiast należy przyjąć retorykę, że w realiach mikronacyjnych chleb nie stanowi towaru powszechnego, a jest jedynie elementem narracyjnym. Nic więc się nie stanie, gdy będzie on kosztować 5Ɉ, choć wiadomym jest, że 1000 chlebów nie będzie równało się transakcji za tory. Gospodarka mikronacyjna musi być elastyczna i dostosowana do skali lub podchodzić z większym dystansem i pełnić funkcję dodatku narracyjnego. Co więcej, nie da się zaplanować wartości pieniądza, bo choć określicie jego ilość, w każdej chwili ktoś może przewalutować swoje środki i dopompować kolejną pulę jordów lub w drugą stronę, wyciągnąć zarobione tutaj pieniądze. Tak, to na pewno duże wzywanie dla wszelkiej maści zabiegów ekonomicznych, ale nie jesteśmy w stanie działać inaczej. Musimy odpowiadać na obecne realia gospodarcze, nawet jeśli raz mamy na tym stracić, a raz wygrać. Sprawa z bankiem wygląda tak, ze pieniędzy z każdym dniem przybywa i tak będzie cały czas. Kwestią czasu jest (oczywiście, nieco dłuższego) jest, aż zaczniemy się zastanawiać, czy 500Ɉ za chleb to nie za dużo.